Temat premii dla piłkarzy wrócił. Po zdjęciu torebki żony Krychowiaka

Celia Krychowiak, małżonka Grzechorza Krychowiaka, opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie torebki, której cena ma wynosić 250 tysięcy złotych. Odniosła się do tego dziennikarka Polsatu, Agnieszka Gozdyra. - Parę dni temu pan piłkarz żalił się, że nie ma premii, bo jakaś część mogłaby iść na cele charytatywne. A tak, biedaki, popatrzcie sobie tylko na luksus - napisała.

Wydawało się, że "afera premiowa", dotycząca rządowej nagrody dla reprezentacji Polski za wyjście z grupy na mistrzostwach świata, powoli przygasała. Premier Morawiecki ostatecznie stwierdził, że "nie będzie rządowych środków na premie dla piłkarzy". W ostatnim czasie polska piłka bardziej żyła kwestią przyszłości Czesława Michniewicza i jego ewentualnego następcy. Jednak temat premii wrócił i wywołał żywiołową dyskusję na Twitterze.

Zobacz wideo Jak wygląda katarski odpowiednik KFC?

"Zaglądanie do kieszeni mało eleganckie" kontra "mogę oceniać postępowanie". Słowa Krychowiaka ponownie wywołały dyskusję

Przed kilkoma dniami w sprawie premii wypowiedział się Grzegorz Krychowiak, którego słowa odbiły się szerokim echem. - Powiem ci teraz, jak myślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic - mówił Krychowiak w wywiadzie dla Meczyki.pl. Wtedy te słowa wywołały wiele dyskusji i komentarzy, a teraz nawiązała do nich dziennikarka Polsatu, Agnieszka Gozdyra.

- Ukochana pana piłkarza Krychowiaka właśnie zaprezentowała w mediach kolejną torebkę - tym razem za 250 tys. zł. Z aligatora. Parę dni temu pan piłkarz żalił się, że nie ma premii, bo jakaś część mogłaby iść na cele charytatywne. A tak, biedaki, popatrzcie sobie tylko na luksus - napisała Gozdyra na Twitterze odnosząc się do słów Krychowiaka oraz zdjęć opublikowanych przez jego żonę, Celię Krychowiak, na Instagramie. 

Na te słowa zareagował dziennikarz Interii, Sebastian Staszewski. - Słowa Grzegorza o tych premiach i celach charytatywnych były wybitnie niemądre i godne krytyki, ale zaglądanie do kieszeni też jakoś tak mało eleganckie.

Swojego stanowiska w tej sprawie dalej broniła Agnieszka Gozdyra. - Mało eleganckie jest epatowanie bogactwem. Nie muszę zaglądać, bo mi te torebki i inne ich artefakty wyskakują zewsząd. Więc: mam gdzieś ich bogactwo, ale mogę oceniać postępowanie kogoś, kto jęczy o premie i zamieszcza non stop foty, na których ocieka hajsem.

Dalej dyskusja obojga dziennikarzy przerodziła się w obronę własnego punktu widzenia.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

 

"Odwagi". Boniek też odnosił się do słów Krychowiaka

- Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, abyście się skrzyknęli, daj Grzegorz trochę odwagi - napisał na Twitterze Boniek komentując słynne słowa polskiego pomocnika o premiach na cele charytatywne. Wydaje się więc, że te słowa w najbliższym czasie będą jeszcze mogły wracać w różnych kontekstach. Czy to po wypowiedziach Krychowiaka, czy publikacjach w mediach społecznościowych.

Więcej o: