Robert Lewandowski zabrał głos po odpadnięciu reprezentacji Polski z mistrzostw świata w Katarze. Kapitan naszej kadry udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym podsumował grę w ofensywie zespołu Czesława Michniewicza. Nie miał powodów do zadowolenia.
Na katarskich boiskach napastnik FC Barcelony nie czuł się komfortowo. Zejście do głębokiej defensywy znacznie ograniczyło jego możliwości. Przyjął jednak taktykę Michniewicza, kierując się interesem całego zespołu. - Jestem napastnikiem. Trudno, żebym powiedział, że mam radość z gry, jeśli gram defensywnie na własnej połowie. Zawsze powiem, że wolę atakować. Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że to nie jest sprawa zero-jedynkowa, że nie możemy tylko atakować, bo też widziałem deficyty w innych aspektach i wiedziałem, że tu najważniejsze jest dobro reprezentacji - stwierdził Lewandowski.
34-latek, mimo wyjścia z grupy, nie był do końca zadowolony z tego, co pokazaliśmy na mundialu. O swoich preferencjach miał rozmawiać także z selekcjonerem. - Osiągnęliśmy cel, jaki sobie założyliśmy, czyli wyjście z grupy. I to jest najważniejsze. Oczywiście teraz możemy rozmawiać na temat stylu, w jakim to zrobiliśmy. Ja uważam, że nasza kadra ma potencjał ofensywny i może go wykorzystywać. Zawsze to mówiłem, także trenerowi - wyznał.
I dodał: - Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nasz występ na mundialu jest oceniany najbardziej przez pryzmat meczu z Argentyną i wydaje mi się, że jakbyśmy zagrali w tym meczu tak jak z Francją, to ten odbiór byłby zupełnie inny, bo przecież w meczu z Francją naprawdę walczyliśmy. Po prostu byliśmy słabsi, ale walczyliśmy do końca i próbowaliśmy. W meczu z Argentyną zabrakło pewnie tego ryzyka, zagrania ofensywnego i to pewnie kibicom najbardziej doskwiera i zdaję sobie z tego sprawę.
Zwyciężyła jednak koncepcja, aby zagrać zdecydowanie bardziej zachowawczo. Tak wyraźne cofnięcie się do obrony było decyzją Czesława Michniewicza. Zawodnicy zaakceptowali to rozwiązanie. - Trener uważał, że granie bardziej defensywne może być dla nas z większą korzyścią niż ofensywne - wyjaśnił krótko Lewandowski.
Od razu podkreślił, że między selekcjonerem a nim nie ma żadnego konfliktu i nie było go w czasie mistrzostw świata. - Kontakt z trenerem był bardzo dobry i żadnego wotum nieufności wobec pana Michniewicza nie było - powiedział Lewandowski.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Robert Lewandowski na mundialu w Katarze zdobył swoje pierwsze dwie bramki w finałach mistrzostw świata. Popisał się trafieniami w starciu z Arabią Saudyjską i Francją. Polska po raz pierwszy od 36 lat wyszła z grupy i zakończyła zmagania na 1/8 finału.