Spiridonow reaguje na słowa polskiego dziennikarza i obraża Polskę. Haniebne słowa

Od lat Aleksiej Spiridonow nieprzychylnie wypowiada się o Polsce i Polakach. Czasem robi to w poszukiwaniu uwagi, czasem po prostu chce sprowokować i wywołać zamieszanie, a czasem komentuje z nienawiści i niechęci do polskiej społeczności. Niestety, jego ostatnia wypowiedź znowu jest przepełniona agresją wobec Polaków.

Spiridonow wulgarnie o Polsce

Rosyjski siatkarz odniósł się do wywiadu Jarosława Tomczyka, dziennikarza tygodnika "Piłka Nożna", z rosyjskim portalem championat.com. W wywiadzie Tomczak analizował grę Polski na mundialu w Katarze. Rosyjscy dziennikarze spytali, czy Tomczyk uważa, iż Rosja powinna grać na turnieju zamiast Polski.

- Niezależnie od tego, kogo byście zaatakowali, Rosja i tak zostałaby wyrzucona. To była decyzja FIFA, a nie PZPN. Zaczęliśmy się stawiać, bo byliście naszym przeciwnikiem. Czechy i Szwecja także powiedziały, że nie będą z wami grać. Nawet Bośnia i Hercegowina odmówiła. Nikomu nie podoba się to, co się dzieje w Ukrainie. W XXI w. ludzie powinni ze sobą rozmawiać. Wszystko można było rozwiązać dyplomatycznie. Poza tym Rosja na pewno nie zagrałaby lepiej niż Polska. To, że cztery lata temu wyeliminowała Hiszpanię nie znaczy, że ma potencjał - powiedział w wywiadzie udzielonym 5 grudnia.

Słowa polskiego dziennikarza rozwścieczyły Spiridonowa, który nie hamował się w swoim komentarzu.

"Dlaczego słuchacie Polaków? To są ewidentnie rusofoby! Mówię to już od dziesięciu lat. P... ich! Nie mieli po co jechać na mundial. Naród łajdaków!" - mówił w agresywnym tonie w rozmowie z sportexpress.ru.

Rosja została zawieszona w strukturach FIFA po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. W związku z tym została wykluczona z udziału w barażach do MŚ. Polsce przyznano walkower. Biało-Czerwoni w decydującym meczu pokonali Szwecję i awansowali na mundial, na którym dotarli do 1/8 finału. Nic nie wskazuje na to, że zawieszenie zostanie zdjęte. Rosjanie nie mogą też uczestniczyć w rozgrywkach pod egidą UEFA.