Bortniczuk wbił szpilkę Michniewiczowi po meczu z Francją. "Po raz pierwszy"

Po odpadnięciu Polski z MŚ w Katarze przychodzi czas na podsumowania występów Biało-Czerwonych. Swoją opinię wyraził też Kamil Bortniczuk, który dyskretnie wbił szpilkę Czesławowi Michniewiczowi.

Reprezentacja Polski odpadła z mundialu w Katarze na etapie 1/8 finału. Porażka z Francją 1:3 nie oddaje jednak przebiegu spotkania, bowiem Biało-Czerwoni mieli swoje sytuacje, wywierali presję i grali z "Trójkolorowymi" na równym poziomie. Minister sportu Kamil Bortniczuk wyróżnił kilku piłkarzy, wbijając przy okazji szpilkę Czesławowi Michniewiczowi.

Zobacz wideo Co dalej z Michniewiczem? "Wyjście z grupy nie może przypudrować problemów polskiej piłki"

Bortniczuk wbił szpilkę Michniewiczowi

Polacy byli krytykowani za styl gry w fazie grupowej. Sytuacji tworzyli jak na lekarstwo, bardzo mocno skupili się na defensywie. Szczególnie z Argentyną była ona głęboko ustawiona. Winą za taką grę obarczano właśnie Michniewicza, bo to on ustalał taktykę. Z Francją Polska zagrała bardziej ofensywnie, co mogło się podobać.

Zdaniem wielu spotkanie z mistrzami świata było najlepszym w wykonaniu Polaków na tych mistrzostwach. Do tego grona zalicza się minister sportu Kamil Bortniczuk, który pozwolił sobie na uszczypliwy komentarz.

"Po raz pierwszy na tym turnieju możemy powiedzieć, że gra lepsza od wyniku. Dziękujemy za tę przygodę na MŚ 2022 w Katarze" - napisał na Twitterze. Tym postem zasugerował, że też nie był zadowolony ze stylu gry Biało-Czerwonych w fazie grupowej.

Co prawda pochwalił Michniewicza, ale głównie za osiągnięty wynik. Pierwszy raz od 1986 r. Polska znalazła się w fazie pucharowej mundialu.

Bortniczuk wyróżnił też kilku piłkarzy, Największe pochwały należą się Wojciechowi Szczęsnemu i Bartoszowi Bereszyńskiemu. Bramkarz obronił dwa rzuty karne w turnieju, zanotował wiele udanych interwencji i wykazał się ogromną pewnością siebie. Bereszyński był filarem obrony, choć lewa strona defensywy nie jest jego nominalną stroną. Minister sportu określił tę dwójkę mianem "dwóch głównych wygranych".

"Na plus także Glik, Cash, Zieliński, Krychowiak, Bielik" - dodał.

Reprezentacja Polski wraca w poniedziałek samolotem z Dohy do Warszawy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.