Mistrzostwa Świata dla reprezentacji Polski dopiero co się skończyły, ale w mediach już wybuchła burza. A jej początkiem była wypowiedź Roberta Lewandowskiego dla TVP Sport zaraz po skończonym meczu. - Apetyt rośnie w miarę jedzenia, twój kolejny mundial, gole, awans Polaków. Czy to wystarczająca zachęta, aby wrócić na ten turniej? - spytał go dziennikarz.
- Jeszcze daleka droga. Oczywiście radość z gry jest potrzebna. To będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Jak atakujemy, próbujemy, to jest inaczej. Jeśli gramy bardziej defensywnie, to takiej radości nie ma. Więc wiele czynników na to wpływa - odpowiedział Robert Lewandowski. Te słowa zostały odebrane jako swego rodzaju ultimatum, że Lewandowski będzie w grał w kadrze, jeśli Polacy będą grać w piłkę, ofensywnie, a nie tak defensywnie, jak z Meksykiem czy Argentyną. Dodajmy, że to nie pierwsza tego typu wypowiedź Lewandowskiego. W listopadzie 2020 roku, za kadencji Jerzego Brzęczka, kapitan reprezentacji Polski wymownie milczał przez osiem sekund po porażce 0:2 z Włochami. Jego reakcja i słowa, które potem wypowiedział, zostały odebrane jako wotum nieufności wobec Brzęczka. Jeszcze wcześniej, bo w 2012 roku skrytykował pracę Franciszka Smudy.
Teraz jego słowa po meczu z Francją są szeroko komentowane. Sporo słów krytyki spadło na samego Lewandowskiego. Kapitanowi reprezentacji zarzuca się, że uderza w trenera po meczu, w którym sam nie zagrał najlepiej. Wypomina mu się, że zmarnował karnego z Meksykiem, "jedenastkę" z Francją musiał powtarzać, a z Arabią Saudyjską zdarzyło mu się nie wykorzystać niektórych sytuacji.
Szpilka, którą Lewandowski pośrednio wbił Michniewiczowi nie spodobała się również Antoniemu Piechniczkowi. Były trener reprezentacji, który doprowadził Polskę do trzeciego miejsca na MŚ 1982 w Hiszpanii, skrytykował kapitana kadry.
- Trener Michniewicz powinien zostać. Jeżeli te słowa były pod adresem trenera, jest to bardzo nieeleganckie. Już raz zwolniono selekcjonera po wypowiedzi kapitana, Lewandowski nie powinien tak mówić od razu po przegranym meczu – powiedział w rozmowie z Radiem ZET.
Dla reprezentacji Polski 1/8 finału MŚ to najlepszy wynik od 1986 roku. Po zakończonym w niedzielę dla Biało-Czerwonych mundialu, kolejne mecze czekają nas w marcu, kiedy rozpoczną się eliminacje Euro 2024. Polacy zmierzą się w grupie z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią.