W trakcie meczu Polski z Francją widzowie mogli zobaczyć, że obrońca Francuzów Jules Kounde biega po boisku z biżuterią. Miał na szyi dwa złote łańcuszki. Noszenie biżuterii jest jednak niedozwolone w trakcie meczu.
Na Twitterze zwrócił na to uwagę Łukasz Rogowski, a w odpowiedzi jeden z użytkowników oznaczył rzecznika polskiej kadry Jakuba Kwiatkowskiego. Ten mimo że jest na ławce rezerwowych w Katarze i stamtąd oglądał wciąż trwający mecz Polaków odpisał: "Podkablowałem do technicznego".
Efekt? W pewnym momencie Kounde podbiegł do linii bocznej, żeby wykonać aut. Wtedy zatrzymał go sędzia liniowy i nakazał zdjąć łańcuszki. Obrońca Barcelony nawet nie protestował. Pomógł mu jeden z członków sztabu. Piłkarz nie został też w żaden sposób ukarany i po chwili gra była kontynuowana.
Komentujący to spotkanie dla TVP Robert Podoliński podsumował, że to dobrze, bo może Kounde opuści szczęście, gdyż w obronie rozgrywał niezłe zawody. Niestety, niedługo później to Francuzi wyszli na prowadzenie za sprawą Oliviera Girouda.