Francuz zobaczył, kto gra dla Polski. I nie wierzy. 44-latek "biega szybciej"

- Spójrzcie tylko na jego tempo. (...) Nie ma szans wyprzedzić Mbappe. Będzie widział tylko numer jego koszulki - powiedział Gilbert Brisbois, redaktor "RMC Sport" na temat Kamila Glika. Zdaniem dziennikarza Polak jest zbyt wolny, by stawić opór mistrzom świata.

Reprezentacja Polski dokonała rzeczy wręcz historycznej - po 36 latach awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. Duży udział w sukcesie drużyny miał Kamil Glik. Polak wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach fazy grupowej, a na murawie spędził ponad 270 minut. To on stanowił o sile defensywy zespołu i wielokrotnie ratował go z opresji. Najprawdopodobniej piłkarz pojawi się także w wyjściowej jedenastce na mecz z Francją. Atmosfera przed spotkaniem gęstnieje z godziny na godzinę. Dziennikarze znad Sekwany już od kilku dni wbijają szpilki reprezentantom Polski. Nie oszczędzili także doświadczonego Glika.

Zobacz wideo Dariusz Szpakowski ocenia Polaków: To jedyny pozytyw

Francuski dziennikarz wbił szpilkę Glikowi. "Będzie widział tylko numer jego koszulki"

Kamil Glik już od lat jest filarem reprezentacji Polski. Środkowy obrońca rozegrał z orzełkiem na piersi 102 spotkania, w których zdobył sześć bramek. Mimo problemów zdrowotnych stoper nie chce rezygnować z występów w drużynie narodowej. Z jego determinacji dumni są rodacy. Z kolei dla francuskich dziennikarzy jest to powód do żartów.

W prześmiewczy sposób o Gliku wypowiedział się Gilbert Brisbois, redaktor "RMC Sport". Dziennikarz był zdziwiony obecnością Polaka na mundialu. Jego zdaniem ma on duże problemy z motoryką i nie będzie w stanie zatrzymać Francuzów. - Glik? To zaskakujące, a zarazem surrealistyczne, że nadal występuje w drużynie narodowej. Spójrzcie tylko na jego tempo. Przecież już nawet Rothen [Jerome - przyp.red.] byłby od niego szybszy. Nie ma szans wyprzedzić Mbappe. Będzie widział tylko numer jego koszulki - skwitował Brisbois. 

Tym samym dziennikarz nawiązał do Jerome'a Rothena siedzącego razem z nim w studio. Francuski piłkarz w przeszłości grał dla takich klubów jak PSG czy AS Monaco. 44-latek karierę zakończył w 2013 roku. Zdziwiony obecnością Glika w reprezentacji Polski był również Kevin Sarlat. - Część Francuzów od kilku dni jest nawet w szoku, że niektórzy piłkarze jeszcze grają w waszej kadrze! - powiedział dziennikarz.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Do motoryki Glika jeszcze przed mundialem zastrzeżenia miał Moreno Torricelli, były piłkarz Juventusu. - Wiele będzie zależało, kto będzie jego partnerem. Jeżeli jego koledzy z formacji będą szybcy i zwrotni, to Kamil będzie ich wspomagał swoją pewnością siebie, podpowiedziami, ustawianiem na boisku. Glik ma cechy przywódcze, to urodzony lider - przyznał Włoch. Wydaje się jednak, że Polak już niejednokrotnie udowodnił podczas tegorocznego mundialu, że jest w stanie zatrzymać największych napastników świata. Okazję do popisu będzie miał również w niedzielnym starciu z Francją. Początek spotkania o godzinie 16:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.