W niedzielę reprezentacja Polski zagra o ćwierćfinał mistrzostw świata w Katarze. Drużyna Czesława Michniewicza stanie naprzeciwko piekielnie groźnym obrońcom tytułu sprzed czterech lat - Francuzom. W naszych kadrowiczów, pomimo rozczarowania meczem z Argentyną (0:2), nadal wierzy ich były kolega z reprezentacji Sławomir Peszko.
37-latek w rozmowie z Interią wytypował, jak zakończy się niedzielne spotkanie. Piłkarz pozostaje wielkim optymistą. - Chciałbym sercem dogrywkę i awans po rzutach karnych, naprawdę. Chciałbym, żeby te emocje do Polski dotarły na maksa i sięgnęły zenitu - zdradził były gracz m.in. Lecha Poznań czy FC Koeln.
Tym razem Polska, by awansować, nie może skupić się wyłącznie na obronie (chyba że liczy na 0:0 po 120 minutach i rzuty karne). Zdobywanie bramek przychodzi nam na tym turnieju z najwyższym trudem. Peszko, mimo widocznych problemów z rozegraniem piłki, widzi jednak sposobność na strzelenie gola w tym meczu. - Nie spodziewam się, że po czternastu podaniach wymienimy piłkę i strzelimy bramkę. Liczyłbym na coś mniejszego - może na któryś z kontrataków czy może na stały fragment gry. Może trener Michniewicz przygotuje coś specjalnego. A jest ktoś, kto mógłby strzelić bramkę, bo czy Kamil Glik, czy Krychowiak, czy Bielik, no i głównie Robert Lewandowski, który ma taką smykałkę w polu karnym. Wie, gdzie ta piłka spada i zawsze go szuka - zastanawiał się Peszko.
Sławomir Peszko w reprezentacji Polski wystąpił w 44 spotkaniach. Był członkiem kadry podczas Euro 2016 i mistrzostw świata w 2018 r. Na mundialu w Rosji rozegrał tylko kilkanaście minut w meczu z Japonią.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Mecz Polska - Francja w ramach 1/8 finału mistrzostw świata odbędzie się w niedzielę na Al Thumama Stadium w Dosze. Początek o godz. 16.00. Szczegóły transmisji => TUTAJ. Poniżej wykaz pozostałych meczów 1/8 finału.
MŚ w Katarze. Pozostałe mecze 1/8 finału