Reprezentacja Polski awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. Jest to wielki sukces, ponieważ nasi piłkarze ostatni raz zagrali w fazie pucharowej najważniejszej piłkarskiej imprezy świata aż 36 lat temu. Tyle samo, co o awansie, mówi się jednak o stylu, w jakim został wywalczony. Drużyna Czesława Michniewicza krytykowana jest na każdym kroku.
Polacy w fazie grupowej zremisowali 0:0 z Meksykiem, pokonali 2:0 Arabię Saudyjską i przegrali 0:2 z Argentyną. W każdym z tych spotkań drużyna była nastawiona przede wszystkim na przeszkadzanie rywalowi. Mało było gry piłką i prób ataku pozycyjnego, czy też ataku w ogóle. Dziś taktykę Polaków podsumowuje się krótko - laga na Roberta Lewandowskiego. Ze stylu gry naszej drużyny drwią na całym świecie, w tym we Francji, a więc u naszego najbliższego rywala.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Nie wszystkim przeszkadza jednak styl, w jakim Biało-Czerwoni zmierzają do celu. Z założenia, że "cel uświęca środki", wychodzi zdecydowanie Grzegorz Krychowiak. Jeden z liderów naszej reprezentacji od dawna mówi otwarcie o jej ograniczeniach i jest orędownikiem gry defensywnej. - Trzeba się zastanowić, co daje wyniki. Poprzez taką, mało atrakcyjną grę, głównie defensywną, możemy osiągnąć wyniki. Powinniśmy iść w tym kierunku - stwierdził jeszcze przed mundialem.
Teraz Krychowiak podtrzymał swoje zdanie. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że wszyscy w zespole cieszą się, że udało się awansować z grupy. Styl to sprawa drugorzędna.
- My się bardzo cieszymy tym mundialem. Jeśli ktoś by powiedział przed tym turniejem, że uda nam się to zrealizować w takim stylu, to każdy by to wziął w ciemno. Jesteśmy bardzo z tego powodu zadowoleni - zauważył.
Pomocnik zdaje jednak sobie sprawę, że nie zawsze taka taktyka może zadziałać. Świeżo po zakończeniu meczu z Argentyną powiedział, jak trzeba zagrać z Francją. - Będziemy musieli pokazać inną twarz, będziemy walczyć. Zdajemy sobie sprawę, że trzeba zagrać inaczej, żeby wygrać z Francją. To będzie zupełnie inny mecz, tam jest szybkość z przodu, więc będzie miejsce, żeby stworzyć zagrożenie - powiedział przed kamerami TVP.
Reprezentacja Polski mecz w 1/8 finału mistrzostw świata z Francją rozegra już w niedzielę 4 grudnia. Początek spotkania o godzinie 16:00 czasu polskiego.