Reprezentacji Polski udało się osiągnąć historyczny sukces - po 36 latach awansowała do 1/8 finału mistrzostw świata. Tylko że styl, w jakim Biało-Czerwoni tego dokonali, budzi wątpliwości. Ekspertom w szczególności nie przypadł do gustu się mecz z Argentyną. Piłkarze Czesława Michniewicza postawili na głęboką defensywę i ulegli 0:2. Dość powiedzieć, że przez 90 minut nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali. Z naszej kadry kpią na całym świecie. Prześmiewcze głosy słychać również we Francji, o czym opowiedział Mateusz Lis, grający na co dzień dla Troyes.
Latem 2022 roku Polak trafił do Southampton. Angielski klub szybko wypożyczył piłkarza do francuskiego Troyes. Jako że aktualnie trwa przerwa w ligowych zmaganiach, Lis wraz z kolegami z klubu śledzi mistrzostwa świata. W gronie piłkarzy Troyes jest wielu Francuzów. To właśnie z tą nacją Biało-Czerwoni zmierzą się w ćwierćfinale. Polak zdradził w rozmowie z TVP Sport, co jego koledzy z drużyny sądzą o zbliżającym się starciu.
- Francuzi są zadowoleni z mundialowej drabinki. Polska nie jest stawiana w roli faworyta, a koledzy z klubu pytają się mnie, czy jestem gotowy na niedzielę. Sądzą, że Francja gładko przejdzie naszą kadrę - wyjawił Lis. Polak zdradził, że na ich opinię wpłynął przede wszystkim mecz z Argentyną.
- Przyznam szczerze, że feedback jest niezbyt dobry. Mówią, że bardzo słabo to wyglądało i wcale nie gramy w piłkę. (...) Francuzi wiedzą, że mamy problem ze składnymi akcjami. Nie są pod wrażeniem postawy Polaków - kontynuował.
W poprzednich spotkaniach Biało-Czerwoni skupiali się na głębokiej defensywie, za co spadła na nich fala krytyki. Teraz drużyna Michniewicza zapowiada zmianę. Polacy postarają się zagrać bardziej efektowny futbol. - Nic nie mamy już do stracenia. To będzie dla nas wielkie wyzwanie i tak do tego podchodźmy. (...) Wierzę, że ten mecz z Francją będzie inny i po meczu powiemy, że daliśmy z siebie wszystko i jesteśmy z tego dumni. Tego wam wszystkim życzę - powiedział w szatni Robert Lewandowski po meczu z Argentyną.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Takie same nadzieje ma Lis. Piłkarz Troyes wierzy, że w niedzielę drużynie Michniewicza uda się sprawić sensację. Kluczowa będzie zmiana taktyki na bardziej ofensywną. - Mam nadzieję, że nie stracimy szybko bramki. Gdybyśmy otworzyli wynik, to mecz mógłby się dobrze potoczyć. Jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę. (...) Zrobiliśmy to, czego wszyscy oczekiwali. (...) Teraz można dołożyć coś ekstra. Dzięki temu będziemy mogli pokazać swoje możliwości w ofensywie. Bardzo liczę na taką grę i kibicuję. Jesteśmy w stanie zaskoczyć Francuzów - zakończył.
Mecz 1/8 finału pomiędzy Polską a Francją odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Początek o godzinie 16:00. Zapraszamy do śledzenia relacji na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl Live.