Andrzej P. kierował firmą Sportfive (działającą w Polsce pod nazwą Lagardere Sports Poland), która przez 25 lat współpracowała z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Zajmowała się m.in. sprzedażą praw telewizyjnych. Mężczyzna został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w czwartek na lotnisku, po tym, jak wysiadł z samolotu z Kataru, gdzie odbywają się teraz mistrzostwa świata w piłce nożnej.
Jak informuje PAP, zatrzymanie ma związek z aferą w Polskim Związku Piłki Nożnej, w wyniku której związek poniósł stratę w wysokości ok. miliona złotych. Prokuratura podejrzewa, że PZPN zawarł fikcyjne porozumienie, na mocy którego związek wypłacił nienależną prowizję od umowy sponsorskiej na rzecz spółki OSTTAIR.
- Andrzej P. to kolejna osoba zatrzymana w śledztwie prowadzonym pod nadzorem Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie - poinformował w oficjalnym komunikacie Wydział Prasowy CBA. - Zatrzymany zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty - dodał Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Wcześniej w tej samej sprawie zatrzymano byłego sekretarza związku, a obecnego prezesa "Kanału Sportowego" Macieja S. i byłego członka zarządu PZPN, a zarazem wiceprezesa Cracovii Jakuba T., o czym pisaliśmy >>> TUTAJ. Chodzi o nieprawidłowości przy podpisywaniu przez PZPN kontraktu sponsorskiego w 2014 roku, które zostały ujawnione przy okazji badania przez CBA tzw. afery melioracyjnej. Wśród zatrzymanych są jeszcze żona Jakuba T. - Iwona T. oraz była prezes zarządu podkarpackiej spółki OSTTAIR Gabriela M.