- Czujesz się już gwiazdą? - pytamy Abdula przed stadionem 974 na godzinę przed pierwszym gwizdkiem w meczu Polska - Argentyna. - Nie, nie jestem gwiazdą. Po prostu kocham Polaków, po prostu ich kocham - odpowiada z uśmiechem na twarzy. Ma na sobie koszulkę Argentyny, a pod spodem Polski, którą dzień po meczu z Arabią Saudyjską dostał od Roberta Lewandowskiego. - Jestem z Indii, mam 33 lata. Dobrze się bawię i żyję marzeniami! I to się dzieje! Spotkałem Roberta Lewandowskiego. To ekscytujące. On jest niesamowity - mówi Sport.pl Abdul, a nagranie z naszego spotkania możecie obejrzeć w tym materiale wideo:
Rozmawialiśmy tylko kilka minut, ale nawet podczas tak krótkiej konwersacji Abdul nie może się opędzić od polskich kibiców. Zdjęcia, uśmiechy, wymiana kontaktów w mediach społecznościowych. - Czytam wszystkie wiadomości, sms-y, oglądam filmiki - nigdy nie mówię "nie", jeśli ktoś chce selfie. Polacy mnie "stworzyli". Kocham Polaków, jesteście niesamowici - krzyczy. I dodaje, że już planuje wizytę w naszym kraju. Ale najpierw będzie wspierał kadrę Czesława Michniewicza w Katarze. - Do boju Polsko, razem możemy wygrać mundial - znów krzyczy Abdul.
A skąd jego fenomen? Wystarczyło jedno nagranie, na którym tuż po golu Roberta Lewandowskiego w meczu z Arabią Saudyjską, zdejmuje barwy naszych rywali i prezentuje koszulkę kapitana reprezentacji Polski. Całą akcję powtórzył przed meczem z Argentyną:
W walce o ćwierćfinał katarskiego mundialu rywalem Polaków będzie Francja - aktualny mistrz świata. Początek meczu w niedzielę o godz. 16.