Kamil Glik po meczu z Argentyną: Dzisiaj jest słodko-gorzki wieczór

- Nigdy nie jest fajnie przegrywać, ale jednak ostateczny cel osiągnęliśmy i to jest ważne - ocenił na antenie TVP Sport po meczu z Argentyną Kamil Glik. Polacy przegrali 0:2, ale awansowali z drugiego miejsca w grupie do 1/8 finału mistrzostw świata.

Reprezentacja Polski przegrała z Argentyną 0:2 w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata. Polacy do ostatnich minut meczu musieli drżeć o awans do 1/8 finału. Ostatecznie cel udało się osiągnąć, gdyż Meksykanie wygrali z Arabią Saudyjską tylko 2:1. Tym samym nie zdołali nas wyprzedzić w walce o drugie miejsce w grupie C.

Zobacz wideo Przed meczem Polska - Argentyna. Jest i on - ukryty dwukoszulkowy kibic Lewandowskiego!

Kamil Glik na gorąco ocenia mecz z Argentyną i awans do 1/8 finału. "Słodko-gorzka radość"

Po końcowym gwizdku mecz w rozmowie z TVP Sport ocenił Kamil Glik. Dla naszego stopera był to już 102 mecz z orłem na piersi, dzięki czemu zrównał się z Michałem Żewłakowem. Dziś jednak nie do końca potrafi się cieszyć z tego, co udało się osiągnąć mu i całemu zespołowi. 

- Głowa spuszczona ze zmęczenia trochę. Bardzo dużo biegaliśmy za piłką. Specyficzny mecz, ciężko się cieszyć po porażce. Dzisiaj taki słodko-gorzki wieczór na pewno. Nigdy nie jest fajnie przegrywać, ale jednak ostateczny cel osiągnęliśmy i to jest ważne - powiedział Glik. 

Dziennikarz TVP zauważył, że Polacy zapracowali na awans we wcześniejszych meczach, z czym obrońca zdecydowanie się zgadza. Przed pierwszym gwizdkiem meczu z Argentyną, drużyna miała świadomość, że będzie zdana bardziej na łaskę rywala. 

- Na pewno nie było łatwo, Wiedzieliśmy, że dzisiejszy mecz będzie bardzo ciężki. Graliśmy przeciwko drużynie, która jest jednym z głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa świata. W takich meczach trzeba mieć troszkę szczęścia. Ale no nic, awansowaliśmy. Trzeba się przygotować do meczu niedzielnego, który będzie równie ciężki - ocenił. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Na koniec Kamila Glika zapytano, czy będzie w stanie się dzisiaj cieszyć z awansu. - Myślę, że tak. Jednak zrobiliśmy coś, co od wielu, wielu lat się nie udawało. Jest to na pewno radość słodko-gorzka, ale myślę, że jutro będzie większa. Ciężko się cieszyć po przegranym meczu - podkreślił jeszcze raz zawodnik. 

Polacy w 1/8 finału zmierzą się z reprezentacją Francji. Mecz ten odbędzie się w niedzielę 4 grudnia.

Więcej o: