Reprezentacja Polski przegrała 0:2 z Argentyną po golach Alexisa Mac Allistera i Juliana Alvareza, ale ostatecznie awansowała do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze i zagra z Francją w 1/8 finału. To wszystko za sprawą wygranej 2:1 Meksyku nad Arabią Saudyjską i gorszego bilansu bramkowego kadry prowadzonej przez Gerardo Martino. Tym samym Polska zagra w fazie pucharowej mundialu po raz pierwszy od 36 lat.
"Zakładajcie wątki dziękczynne dla Wojciecha Szczęsnego" - pisze Rafał Madajczak, redaktor naczelny Gazeta.pl.
"Zagraliśmy tragicznie. Najgorzej na MŚ. Ale cieszmy się, bo MAMY AWANS Z GRUPY PO RAZ PIERWSZY OD 1986 ROKU! ONI TO ZROBILI! NIEWAŻNE JAK, ALE ZROBILI" - pisze Karol Górka, dziennikarz Sport.pl.
"Więcej szczęścia niż rozumu, ale mamy to! Szczęsny nas prowadzi na tym mundialu i oby to robił jak najdłużej." - zatweetował Aleksy Kiełbasa ze Sport.pl.
"Cel zrealizowany nie ma co się mazać. Gratulacje dla drużyny. A teraz sprawdzimy tych Francuzów, czy są dobrzy" - pisze Sebastian Mila.
"Football bloody hell. Mamy upragniony awans po 36 latach do 1/8 mundialu. Wielka sprawa, styl minimalistyczny" - uważa Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.
"Prawda jest taka, że trener musi mieć szczęście. To szczęście jest wielkim wkładem Michniewicza w ten awans. Brawo" - pisze Michał Kołodziejczyk, dyrektor TVP Sport.
"Boks jest brutalny, ale piłka też. Tym razem dla Meksyku. Polacy awansowali szczęśliwie, w meczu z Argentyną nie istnieli" - uważa Janusz Pindera.
"Zagrać tak mało i wyjść z grupy. Polak potrafi" - pisze Andrzej Twarowski, komentator Viaplay.
"Doceniam szybka reakcja Michniewicza i ściągnięcie Krychowiaka tuż po kartce. By nie kusić losu" - pisze Piotr Majchrzak, dziennikarz Viaplay.
"Najbardziej smutne tego dnia jest to, że człowiek radość poczuł dopiero po golu kogoś innego. No cóż, jedziemy dalej" - uważa Mateusz Święcicki, dziennikarz Eleven Sports.
"Jako tako podobało mi się na tym mundialu około 30 z 270 minut polskiej gry - z Arabią Saudyjską. Ale mamy awans. Jestem skołowany" - napisał Rafał Stec.
"Cieszy mnie awans. Oczy bolały, ale cieszy. Duży sukces. Potencjalnie może impuls. Kibic i młody zawodnik nie zauważy stylu. Niemcy zostali w 2002 wicemistrzami, oczy bolały, ale zostali. Oni ze stylu wyciągnęli wnioski. Oby u nas na świętowaniu sukcesu się nie skończyło" - napisał Andrzej Gomołysek, analityk Śląska Wrocław.
"Dzięki Wojtek, jesteś legendą" - pisze Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz Canal+.