Reprezentacja Polski po dwóch meczach na mundialu w Katarze z dorobkiem 4 punktów prowadzi w grupie. Zespół Czesława Michniewicza nie stracił na turnieju ani jednej bramki i o awans do 1/8 finału zagra w środę z Argentyną. Zdaniem wielu dziennikarzy zza granicy, wiele będzie zależało od Roberta Lewandowskiego.
Na dwa dni przed meczem z Argentyną na kanale Meczyków w serwisie YouTube pojawił się film, w którym Radosław Przybysz przepytuje zagranicznych dziennikarzy, którzy są w Katarze, na temat reprezentacji Polski. W środowisku mediów panują różne opinie na temat drużyny Czesława Michniewicza.
Część dziennikarzy zwróciła uwagę na słaby styl, który ich zdaniem prezentuje reprezentacja Polski. - Myślę, że prowadzenie w grupie to przypadek. To bardzo nudna drużyna - powiedział Regis z L'Equipe i dodał: - Jesteście trochę jak Francja z 2018 roku, ale nie macie Mbappe i Griezmanna. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak Polska może wyjść z grupy.
Podobnego zdania byli dziennikarze z Anglii i Portugalii - Pierwszy mecz był nudny - powiedzieli. Bozo z Chorwacji zgodził się z nimi, jednak dodał, że na tym turnieju było wiele nieatrakcyjnych spotkań - nie tylko te z udziałem Polski.
Wielu zapytanych zwróciło też uwagę na zależność reprezentacji Polski od Roberta Lewandowskiego. - Jeśli Robert Lewandowski jest w formie, to Polska może wyjść z grupy. W końcu zdobył swoją mundialową bramkę. Oczywiście to świetna wiadomość - powiedział dziennikarz z Anglii. - Wspaniale było zobaczyć gola Lewandowskiego, jego reakcja była fantastyczna - dodał Simon z France24. - Polska jest w pewnym stopniu zależna od bramek Roberta Lewandowskiego. Może ulga, że strzelił bramkę na mistrzostwach świata to klucz do sukcesu reprezentacji Polski - ocenił jeden ze szwajcarskich dziennikarzy.
A jakie dają nam szanse w meczu z Argentyną? Wielu przepytanych typuje remis oraz trefienie Roberta Lewandowskiego. Podkreślają, że Argentyna nie jest w szczytowej formie. - Argentyńczycy boją się was bardziej, niż wy powinniście ich - powiedział Adel z francuskiej AFP.