Cała piłkarska Polska żyje już środowym meczem z reprezentacją Argentyny. Żeby to jednak był mecz "o coś", to trzeba było pokonać Arabię Saudyjską, co udało się podopiecznym Czesława Michniewicza, którzy wygrali 2:0. Przyszło to po meczu z Meksykiem, który był pewnym rozczarowaniem, a Cezary Kulesza, prezes PZPN-u, napisał po tamtym meczu, że czuł "niedosyt". Teraz wydaje się, że prezes jest w lepszym humorze.
- 1:0 to był wynik, który niczego nam nie gwarantował. Uspokoiła mnie dopiero bramka Roberta Lewandowskiego, ale ostatnie minuty i tak były stresujące. Na szczęście dowieźliśmy wynik - powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z Interią opisując wrażenia z meczu z Arabią Saudyjską. Wskazywał, że ten mecz był najważniejszy za jego kadencji obok spotkania barażowego ze Szwecją w marcu bieżącego roku.
- Po ostatnim gwizdku poczułem ulgę, bo zdawałem sobie sprawę, jak ważny jest to mecz dla kadry, polskich kibiców i w ogóle - dla polskiej piłki. Ta ulga wynikała z tego, że wygraliśmy, a to na turniejach takich jak mistrzostwa świata jest najważniejsze - stwierdził prezes PZPN-u. Jego zdaniem za dwa tygodnie nikt nie będzie pamiętał, jak ten mecz wyglądał. - Na końcu liczy się tylko wynik. Kogo bym dziś nie zapytał, to każdy zamiast pięknej gry i porażki wybierze brzydkie zwycięstwo.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Kulesza w rozmowie wyróżnił świetną grę Wojciecha Szczęsnego oraz podkreślił wagę trafienia Roberta Lewandowskiego w sobotnim meczu. - Uważam, że waga tego trafienia jest olbrzymia. Po pierwsze: poprawiła naszą sytuację w grupie, gdzie na końcu może liczyć się matematyka i strzelone bramki. A po drugie: teraz "Lewy" zyska dodatkowy luz, większą pewność siebie.
60-latek przyznaje, że odczuwa już napięcie związane z meczem z Argentyną. - Przede wszystkim nie myślmy o wyniku spotkania Meksyku z Arabią. Skupmy się tylko na sobie. Nie oglądajmy się na szczęście czy na rywali. Jeśli będziemy skoncentrowani, stać nas na remis. Niech to będzie kolejny zwycięski remis w historii polskiego futbolu, jak ten na Wembley.
Mecz z Argentyną odbędzie się w środę, 30 listopada, o godzinie 20:00. Relacje tekstową będzie można śledzić na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.