Brzęczek wskazał cichego bohatera reprezentacji Polski. "Chylę czoła"

- Było widać u niego dużą energię, chęć, ochotę. Dostał szansę i za wszelką cenę chciał ją wykorzystać - powiedział Jerzy Brzęczek o Arkadiuszu Miliku w rozmowie z TVP Sport. Zdaniem byłego selekcjonera napastnik był jednym z cichych bohaterów wygranego 2:0 meczu z Arabią Saudyjską.

Jerzy Brzęczek w latach 2018-2020 był selekcjonerem reprezentacji Polski. Za jego kadencji drużyna dwukrotnie utrzymała się dywizji A Ligi Narodów (za pierwszym razem ze względu na zmianę formatu) oraz awansowała do EURO 2020. Na turniej nie pojechał, gdyż PZPN zastąpił go Paulo Sousą. 

Zobacz wideo Dominik Wardzichowski w Katarze: Poszedłem po meczu do sektora Saudyjczyków!

Brzęczek skomplementował Milika po meczu z Arabią Saudyjską. "Musi być zadowolony"

Podobnie jak reprezentacja Polski, tak i Brzęczek poleciał do Kataru. Pełni tam rolę eksperta telewizyjnego. W rozmowie z TVP Sport po meczu Polaków z Arabią Saudyjską (2:0) został poproszony o wytypowanie zawodników, którzy jego zdaniem zasłużyli na pochwały. 

Wskazał choćby na Wojciecha Szczęsnego i Roberta Lewandowskiego. Obaj byli głównymi bohaterami zwycięstwa. Ale Brzęczek wymienił też jeszcze jednego piłkarza, który wyróżnił się na tle zespołu. Był nim Arkadiusz Milik. - W wielu fragmentach, zwłaszcza do momentu, gdy został zmieniony Piotr Zieliński, często grał na lewej lub prawej stronie, wtedy wracał w nasze pole karne. Było widać u niego dużą energetyczność, chęć, ochotę. Dostał szansę i za wszelką cenę chciał ją wykorzystać - ocenił.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Brzęczek podkreślił, że napastnik mógł zakończyć ten mecz z golem, ale i tak może być z siebie zadowolony. - Szkoda, że zabrakło szczęścia przy bardzo dobrym dośrodkowaniu Frankowskiego i uderzeniu głową, kilka centymetrów i piłka wpadłaby do bramki. Musi być zadowolony z tego, co zaprezentował, chylę czoła przed jego postawą. Zrobił swoją robotę, bardzo ważne były jego praca w defensywie, poświęcenie i odpowiedzialność, to nie zawsze się zdarza u napastników - dodał.

Decyzja o wystawieniu Milika mogła być zaskakująca, gdyż po ostatnich meczach bliżej gry w duecie z Lewandowskim zdawał się Karol Świderski. Były selekcjoner wskazał, z czego mogła wynikać decyzja Czesława Michniewicza. - Są dwie kluczowe rzeczy. Pierwszą jest to, kto w ostatnich tygodniach grał. Milik strzelał gole dla Juventusu w tygodniach poprzedzających MŚ, Świderski zakończył rozgrywki w MLS-ie trochę wcześniej. Po części jest to również decyzja intuicyjna, często w takich sytuacjach trenerzy tak postępują. Arek i Karol to bardzo podobni zawodnicy, patrząc na historię spotkań, gdy grali z Robertem, to podobnie się uzupełniają. Trener zdecydował się na wystawienie Arka, to była dobra decyzja, należą mu się słowa uznania za ten występ - stwierdził.

Reprezentacja Polski ostatni mecz w fazie grupowej zagra w środę 30 listopada, rywalem będzie Argentyna. Zapraszamy do śledzenia relacji na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.