Reprezentacja Polski wygrała 2:0 w arcyważnym meczu z Arabią Saudyjską i jest aktualnie liderem grupy C. Bramki zdobyli Piotr Zieliński i Robert Lewandowski, a znakomitą dyspozycją w bramce popisał się Wojciech Szczęsny.
Przed meczem kibice z Arabii Saudyjskiej prezentowali hasła z napisami "where is Lewandowski". - Polacy strzelili dwie bramki – dwaj najważniejsi zawodnicy – where is Lewandowski pytali kibice Arabii i wydaje mi się, że Robert pokazał tym golem gdzie jest - powiedział Zbigniew Boniek w "Prawdzie Futbolu". - Cieszy pierwsza bramka Lewandowskiego. Po golu Robert wszedł w ostatnich minutach meczu na inny rytm. Było widać, że boli go brak bramki - dodał.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Były prezes PZPN nawiązał też do znakomitej formy Wojciecha Szczęsnego i obronionego rzutu karnego. - Szczęsny w ważnym momencie pokazał, że jest w bramce. A wiadomo, że każdy sukces Polaków na mundialach zawsze łączył się z bramkarzem.
Zdaniem Bońka sędzia popełnił błąd, dyktując reprezentacji Arabii Saudyjskiej rzut karny. - To nie jest rzut karny. Jak to oglądasz w normalnej szybkości, to widać, że tam jest walka o piłkę. Na stopklatce widać lekkie muśnięcie, ale piłkarz Arabii padł nagle jak rażony prądem.
A kto był najlepszy w sobotę na boisku? - Lewandowski, Szczęsny, Bielik i Bereszyński - podkreślił były piłkarz. Boniek wyraził jednak pewną obawę. - To zwycięstwo może nas budować ale boję się, że cztery punkty nie wystarczą i trzeba będzie i tak zrobić punkty z Argentyną.
Zbigniew Boniek emocjonował się także w trakcie spotkania z Arabią Saudyjską. Po końcowym gwizdku napisał wymownego tweeta. "2/3 (dwie-trzy przyp. red) piłki które były do grania…..zamienił wodę w wino" - czytamy.