Argentyna punktuje Polskę po zwycięstwie z Arabią Saudyjską. Boleśnie

Argentyńskie media są niepocieszone tym, że reprezentacja Polski wygrała z Arabią Saudyjską. Dziennikarze liczyli na remis. Ale pocieszają się tym, że Polacy mają dużo problemów. "2:0 to wynik, który nie szedł w parze z tym, co działo się na boisku", "kolejny rywal Argentyny nie jest rewelacyjną drużyną", "gdyby nie Szczęsny, wynik byłby inny" - możemy przeczytać w argentyńskich mediach.

Reprezentacja Polski wygrała z Arabią Saudyjską 2:0 w drugim meczu na mistrzostwach świata w Katarze. Polacy dzięki tej wygranej znacznie zwiększyli swoje szanse na wyjście z grupy. Mecz Polaków z uwagą obserwowali Argentyńczycy. W środę to właśnie ekipa Lionela Scaloniego zagra z Polakami w kluczowym meczu, którego stawką będzie wyjście z grupy.

Zobacz wideo Jak Wojciech Szczęsny obronił karnego? Wyjaśnia Paweł Kieszek w Sport.pl Live

Argentyńczycy skomentowali zwycięstwo Polaków z Arabią Saudyjską

Argentyńscy dziennikarze nie są zadowoleni z wyniku. Przyznają, że liczyli na remis. Teraz snują możliwe warianty. "Jeśli Argentyna wygra z Meksykiem, zmierzy się z Polską o prowadzenie w grupie C. Jeśli Argentyna zremisuje, to sytuacja się skomplikuje. Przystąpią do meczu z ostatniego miejsca i będą musieli pokonać Polskę co najmniej dwoma bramkami, aby nie polegać na wyniku drugiego meczu. Jeśli Argentyna przegra, pożegna się z Katarem 2022" – czytamy na portalu tn.com.ar. "La Nacion" dodaje, że "taki wynik nie jest wygodny dla reprezentacji Argentyny". "Ideałem byłby remis. To była szalona gra. Arabia Saudyjska mogła wygrać: od czasu do czasu grała znacznie lepiej. To było wspaniałe widowisko: mogło się skończyć 3:2, 4:3... dla obu drużyn" – podsumowano. Z kolei "La Capital" pisze, że "Polska pokonała Arabię ????Saudyjską różnicą dwóch bramek, a ewentualny remis z Meksykiem nadal pozostawia Argentynę zdaną na siebie, ale w skomplikowanej sytuacji".

Argentyńscy dziennikarze przeanalizowali grę Polaków i wyciągnęli dla siebie sporo optymistycznych wniosków. Są zgodni, że Polska mimo wygranej wcale nie zaprezentowała się dobrze w meczu z Arabią Saudyjską i Argentyna będzie mogła wykorzystać wady polskiej kadry.

"Clarin": Polska zagrała tylko minimalnie lepiej niż z Meksykiem

"Triumf Polski nie był wynikiem wybitnej gry ani dzikiej ofensywy. Zespół prowadzony przez Czesława Michniewicza ledwie o cal podniósł poprzeczkę w porównaniu z bladym debiutem. Arabia Saudyjska też nie była wzorem cnót, ale wystarczyło, by przewyższyć europejską drużynę w pierwszej połowie" – czytamy w "Clarin".

Jeszcze dobitniej polską drużynę ocenił serwis "Ole". "Polska pokonała Arabię Saudyjską i otworzyła drzwi Argentynie. Po bramkach Zielińskiego i Lewandowskiego polska drużyna, wielokrotnie deklasowana, była skuteczna" – napisano.

"Polska miała ciężko z Arabią Saudyjską, która nie jest już słabą drużyną. Polska źle się czuła przez cały mecz. Ale wygrała po dobrym ataku w pierwszej połowie i saudyjskiej starcie w drugiej, czego nie odpuścił Lewandowski, doprowadzając do wyniku 2:0. To polskie 2:0 to jednak wynik, który nie szedł w parze z tym, co działo się na boisku. Arabia mimo porażki utrzymała formę ze zwycięstwa nad Argentyną: presję, intensywność, kontakt fizyczny. Jednak nie wygrała, bo zawiodła w wykończeniu. I ponieważ zderzyła się ze Szczęsnym" – analizował dziennikarz.

"Kolejny rywal Argentyny nie jest rewelacyjną drużyną. Poza triumfem, który na razie pozostawia nas w niekorzystnej sytuacji, jest też znak nadziei. Arabia przejęła piłkę, czas, przestrzeń. Przycisnęli i sprawili, że rywal cierpiał. Gdyby Saudyjczycy wykorzystali jedną z pięciu klarownych okazji, które mieli, historia potoczyłaby się inaczej. Polska to zespół z ograniczeniami. Stara się mieć porządek, z dwiema linijkami po czterech piłkarzy, ale łatwo to zachwiać. Gdyby nie Szczęsny, wynik byłby inny. Po lewej stronie również nadarzy się okazja. Być może Di María zrobi różnicę na tej flance, bo Bereszyński rozegrał zły mecz" – oceniono. Dodajmy, że ocena Bereszyńskiego może być zaskakująca, bo nad Wisłą akurat ten piłkarz zbiera całkiem niezłe noty. Z kolei "La Capital" dodało, że "w ciekawym meczu Polacy zgarnęli zbyt dużą nagrodę, ale swoje zwycięstwo zbudowali na skuteczności i obronie Szczęsnego, który tuż przed przerwą obronił kluczowy rzut karny".

Więcej o:
Copyright © Agora SA