Reprezentacja Polski prowadziła 1:0 z Arabią Saudyjską po pierwszej połowie drugiego meczu w fazie grupowej mistrzostw świata. Bramkę dla kadry prowadzonej przez Czesława Michniewicza zdobył Piotr Zieliński, a asystę zanotował Robert Lewandowski. Arabia Saudyjska mogła strzelić gola pod koniec pierwszej części spotkania, kiedy sędzia przyznał rzut karny za faul Krystiana Bielika. Ostatecznie Wojciech Szczęsny obronił zarówno strzał Salema Al-Dawsariego, jak i dobitkę.
Reprezentacja Polski miała swoje okazje do podwyższenia wyniku w drugiej połowie i mogła szybko zamknąć mecz z Arabią Saudyjską. Jedna z nich pojawiła się w 63. minucie, gdy Robert Lewandowski i Jakub Kamiński odzyskali piłkę blisko pola karnego Arabii Saudyjskiej. Lewandowski zagrał do Przemysława Frankowskiego, a gracz Lens dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie szukał Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu nie miał krycia w polu karnym i był ustawiony w świetle bramki, ale jego uderzenie piłki głową wylądowało na poprzeczce.
Kolejna sytuacja pojawiła się dwie minuty później, kiedy Jakub Kamiński dośrodkowywał piłkę w pole karne w stronę Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski chciał uderzyć ją prawą nogą, ale ostatecznie trafił piłkę lewą nogą i jego strzał zatrzymał się na słupku. Tym samym Polacy wciąż prowadzili tylko 1:0, ale wszystko zmieniło się w 82. minucie, kiedy Robert Lewandowski przechwycił piłkę od obrońcy rywali i pokonał bramkarza.
Reprezentacja Polski utrzymała wynik w meczu z Arabią Saudyjską, zostając nowym liderem w grupie C. To dobra sytuacja wyjściowa do trzeciego meczu, który odbędzie się 30 listopada na 974 Stadium, gdzie Polacy zagrają z Argentyną.