Upały wróciły do Dohy. Polacy, przygotujcie się na najgorsze

Bartłomiej Kubiak
32 stopnie Celsjusza w cieniu, na klimatyzowanym Education City Stadium w Al Rajjan, gdzie Polska w sobotę o godz. 14 zagra z Arabią Saudyjską - 24 stopnie. To nie pogoda jest tutaj największym problemem, a różnica temperatur.

- Każdy z nas spodziewał się dużych upałów, a nie jest tak źle. Warunki są sprzyjające do trenowania i grania w piłkę - mówił kilka dni temu Bartosz Bereszyński. Wtedy w Dosze faktycznie były sprzyjające warunki. Szczególnie pod wieczór, kiedy reprezentanci Polski wychodzili z hotelu i jechali na trening.

Zobacz wideo

Klimatyzowanym autokarem - rzecz jasna. Ale klimatyzacja w Katarze jest wszechobecna. Nie tylko w autobusach, ale też na przystankach, w hotelach, a nawet w kontenerowych toaletach i oczywiście na stadionach. I niemal wszędzie ustawiona jest na najniższą możliwą temperaturę oraz największy nawiew.

Kiedy w sobotę przed południem wsiadaliśmy do autobusu, którym jechaliśmy do głównego biura prasowego - było w nim 16 stopni, czyli o połowę mniej niż na zewnątrz. Kiedy piłkarze tydzień temu dotarli do hotelu, też było chłodno, ale od razu poprosili obsługę, by klimatyzacja na ich piętrze została przykręcona.

"Dla rezerwowych szykujemy kurtki"

To nie wysokie temperatury, a różnice w nich są tutaj największym problemem. Jeszcze większym będą w sobotę, kiedy w Dosze znowu jest o kilka stopni cieplej - przed południem termometry wskazywały 32 stopnie w cieniu - niż w ostatnich dniach. Na dodatek reprezentacji Polski gra swój mecz o trzy godziny wcześniej niż we wtorek z Meksykiem (0:0). Na Education City Stadium, który w przeciwieństwie do stadionu 974, gdzie w środę zagramy z Argentyną, ma klimatyzację.

Klimatyzacja - jak zdradził nam rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski - w trakcie meczu ma być ustawiona na 24 stopnie Celsjusza. Ale to tylko wskaźniki na urządzeniach, bo wiadomo, że im wyższa jest temperatura na zewnątrz, tym trudniej schłodzić stadion. Poza tym nie rozkłada się ona równomiernie, bo nawiewy zamontowane są wysoko na trybunach i przy ławkach rezerwowych.

- Dla rezerwowych szykujemy kurtki - śmiał się jeszcze przed wylotem do Kataru Czesław Michniewicz. I choć Polska w fazie grupowej zagra tylko jeden mecz na klimatyzowanym stadionie, to w sobotę kurtki rzeczywiście mogą się przydać, bo nawiewy z pewnością będą działać mocniej, by spróbować schłodzić stadion do umówionych 24 stopni Celsjusza. To, jak działa katarska klimatyzacja i ile kosztuje ochładzanie stadionów, zobaczycie w powyższym materiale wideo.

Więcej o:
Copyright © Agora SA