Co z Bereszyńskim i Bielikiem? Michniewicz mówi wprost

- Wszyscy są gotowi w kontekście następnego meczu - powiedział Czesław Michniewicz, ucinając tym samym spekulacje na temat stanu zdrowia reprezentantów Polski. Po spotkaniu z Meksykiem na drobne problemy narzekali Bartosz Bereszyński i Krystian Bielik. Na szczęście wynikały one jedynie z przeciążenia pomeczowego.

Nie takiego początku mistrzostw świata w wykonaniu reprezentacji Polski oczekiwali kibice. Biało-Czerwoni bezbramkowo zremisowali z Meksykiem, ale ich gra pozostawia wiele do życzenia. Dość powiedzieć, że oddali tylko dwa celne strzały na bramkę rywali. Na domiar złego po meczu niepokojące informacje na temat stanu zdrowia dwóch zawodników przekazał Czesław Michniewicz. - Kamil Glik nie narzeka na żaden uraz, ale trochę narzeka Bartosz Bereszyński, delikatne problemy ma także Krystian Bielik. Nie wiem, czy będą gotowi, ale mam nadzieję, że tak - podkreślił selekcjoner. Na szczęście dalszy udział piłkarzy na mundialu wydaje się niezagrożony. 

Zobacz wideo Robert Lewandowski wyszedł do dziennikarzy i powiedział: To boli

Michniewicz rozwiał wszelkie wątpliwości. Bereszyński i Bielik gotowi do gry

Kilka godzin pojawiły się pierwsze optymistyczne informacje. "To nie są kontuzje. Przeciążenia pomeczowe. Ma być z nimi okej na mecz z Arabią Saudyjską" - czytaliśmy na Twitterze.

W czwartkowe popołudnie te doniesienia potwierdził sam selekcjoner. - Wszystko jest okej. Nie będziecie mieli o czym pisać - zażartował Michniewicz i dodał: - Część z nich nie weźmie udziału w dzisiejszym treningu, ale jest to świadoma decyzja. Wszyscy są do dyspozycji w kontekście następnego meczu - zakończył.

To znakomite informacje dla reprezentacji Polski. Bereszyński zaliczył udany występ z Meksykiem - jego gra mogła się podobać szczególnie w drugiej połowie. "W pierwszej miał sporo problemów, które wynikały nie tylko z jego błędów, ale też bardzo kiepskiej postawy wspomagającego go na lewym skrzydle Nicoli Zalewskiego. (...) Po przerwie było naprawdę dobrze z jego strony. I oby tak było dalej" - pisał w ocenach pomeczowych Jakub Seweryn ze Sport.pl

Bereszyński spędził na boisku całe 90 minut. Połowę tego czasu rozegrał Bielik, który wszedł właśnie za Zalewskiego. "Wszedł jako typowa "szóstka" i wraz z Krychowiakiem potrafił zrobić trochę porządku w środku pola. Raz dobrze zablokował Sancheza w polu karnym Biało-Czerwonych, to on dogrywał do Lewandowskiego, gdy ten wywalczył rzut karny, raz też bardzo dobrze podłączył się do akcji ofensywnej, co zakończyło się niedokładnym dośrodkowaniem Frankowskiego. Niezłe wejście" - podkreślił Seweryn. Zarówno Bereszyński, jak i Bielik otrzymali od nas ocenę 3+. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Obecność obu zawodników na boisku będzie bardzo potrzebna w meczu z Arabią Saudyjską. Sensacyjni pogromcy Argentyny w wygranym 1:2 meczu zasygnalizowali bardzo dobrą dyspozycję, a zwycięstwo pozwoliło im objąć pozycję lidera "polskiej" grupy. Biało-Czerwoni, chcąc zachować szanse na upragniony awans do 1/8 finału, musi wytoczyć w sobotę najcięższe działa i pokonać Saudyjczyków. Początek wielkich emocji z udziałem Polaków o godzinie 14:00.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.