Najpierw mecz otwierający mundial, a później nieco bardziej przyziemne sprawy, bliższe naszemu sercu i przede wszystkim - naszemu futbolowi. PZPN zaskoczył wszystkich, kiedy w sobotę poinformował o tym, że losowanie 1/4 finału Pucharu Polski odbędzie się w Katarze. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadziła "Łączy Nas Piłka". Ale nam też udało się wejść do środka. Wraz z fotoreporterem "Przeglądu Sportowego" Piotrem Kuczą jako jedyni przedstawiciele mediów z bliska zobaczyliśmy to nietypowe przedsięwzięcie.
To już była 22 miejscowego czasu. Wchodzimy do niewielkiej salki na drugim piętrze hotelu Ezdan Palace, do której dostęp tak naprawdę mają tylko nieliczni. W zasadzie tylko Czesław Michniewicz, jego sztab i piłkarze, którzy w ostatnich dniach dobrze znają to miejsce. To właśnie tutaj odbywają się wszystkie odprawy przed meczem z Meksykiem. I to właśnie tutaj w niedzielę wieczorem Matty Cash - prawy obrońca Aston Villi i najmniej polski piłkarz z polskich piłkarzy - wylosował pary Pucharu Polski.
- Górnik Łęczna, Motor Lublin, KKS Kalisz, Lechia Zielona Góra, Legia Warszawa, Górnik Łęczna, Pogoń Siedlce, Śląsk Wrocław - powtarzał Cash na kilka minut przed wejściem na wizję. - Ach, to trudne - zatrzymywał się kilka razy dłużej przy Śląsku. Wyczytywanie nazw polskich klubów wychodziło mu jednak całkiem sprawnie. - Nie stresuj się - uspokajali go pracownicy PZPN. Ale Cash w ogóle nie wyglądał na kogoś, kto się stresuje. Szeroki śnieżnobiały uśmiech, jak zwykle, nie schodził mu z twarzy.
- Easy - rzucił tuż przed wejściem na antenę, kiedy jeszcze raz spojrzał w kartkę z nazwami klubów. I po krótkiej rozmowie z Adamem Delimatem, kiedy Cash wspominał wygraną Nottingham Forest 4:2 z Arsenalem w FA Cup, w pierwszej kolejności wyciągnął kulkę z nazwą zespołu, która sprawiała mu największą trudność. - Śląsk Wrocław - wyczytał. A później już jakoś poszło: KKS Kalisz, Lechia Zielona Góra, Legia Warszawa i Górnik - tu akurat Cash musiał wspomóc się kartką - Łęczna, Pogoń - tu pomógł Adam Delimat - Siedlce, Raków Częstochowa i Motor Lublin.
- Dobra robota - poklepał Casha po plecach Cezary Kulesza, który obserwował losowanie z bliska. W towarzystwie innych działaczy PZPN, którzy także przylecieli do Kataru - m.in. Wojciecha Cygana, Łukasza Wachowskiego, Macieja Mateńki czy Mieczysława Gołby. Wszyscy po zejściu z anteny nagrodzili jeszcze obrońcę Aston Villi gromkimi brawami. Oto pary 1/4 Pucharu Polski: