Polscy piłkarze podczas lotu do Kataru otrzymali eskortę honorową. Gdy przelatywali nad okolicami Łodzi, dołączyły do nich dwa myśliwce F-16 z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Maszyny powierzono pilotom o pseudonimach "Fork" i "Drago". Jak podała polska-zbrojna.pl, był to szczególny moment zwłaszcza dla drugiego z nich.
Okazuje się, że "Drago" był w przeszłości zawodnikiem dwóch kieleckich klubów. - Grałem w juniorskiej drużynie Korony Kielce, a potem w Rodzinie Kielce, więc znam piłkę nożną od podszewki, choć dziś jestem już tylko kibicem. Swoje zawodowe życie związałem z lotnictwem i nie żałuję – powiedział oficer.
Zdaniem pilota obie profesje wbrew pozorom mają ze sobą wiele wspólnego. - Każdemu wydaje się, że pilot to solista, który sam wykonuje postawione zadanie. A tymczasem liczy się u nas praca zespołowa oraz odpowiednie przygotowanie przez dowódcę. Zupełnie jak w piłce nożnej. Tam również nie da się wygrywać solo - stwierdził.
"Drago" przyznał również, że nie było to jego pierwsze spotkanie z piłkarzami polskiej reprezentacji. - Odwiedzili nas w bazie tuż przed mistrzostwami w 2018 roku. Wspominam to bardzo dobrze i mam nadzieję, że nie zgubili swojego ducha wojownika. Ja w każdym razie będę im mocno kibicował - zapowiedział. Podczas wspomnianej wizyty nasi kadrowicze mieli okazję spróbować lotu na symulatorze F-16, czy wziąć udział w wirtualnym treningu z katapultowania.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Po przekroczeniu granicy piloci myśliwców wrócili do bazy. Piłkarze z kolei wylądowali w Katarze w czwartek wieczorem. Lot przebiegł bezpiecznie. Teraz na miejscu mogą przygotowywać się do pierwszego meczu fazy grupowej mistrzostw świata. We wtorek o 17.00 reprezentacja Polski zmierzy się z Meksykiem.