Kamil Grabara wywołał swoje poruszenie swoją wypowiedzią po tym, jak niespodziewanie został pominięty w kadrze reprezentacji Polski na MŚ 2022:
Może nie jestem wystarczająco dobry. Koniec końców jestem Polakiem i zawsze będę trzymał się drużyny narodowej. Ale jest też inna drużyna, która gra w biało-czerwonych barwach, której na pewno też będę kibicował. Uważam, że jedna z tych drużyn ma nieco większe szanse na tytuł niż druga, więc zastanawiam się, czy po drodze zmienię koszulkę i nauczę się nowego hymnu narodowego.
Wydawało się, że bramkarz FC Kopenhagi pojedzie do Kataru jako czwarty bramkarz, ale Czesław Michniewicz zdecydował inaczej. Na korzyść Grabary zagrało jednak nieszczęście Bartłomieja Drągowskiego, który wskutek kontuzji nie pojedzie na MŚ, a w jego miejsce do kadry wskoczył właśnie Grabara. Ale ta wypowiedź o nauce duńskiego hymny będzie jeszcze długo wracała do Grabary. Za niefortunną uważa ją Adam Godlewski, ale jednocześnie zwraca uwagę na to, że mamy do czynienia z piłkarzem, który będzie przyszłością reprezentacji Polski.