Mecz Spezii Bartłomieja Drągowskiego z Hellasem Veroną był ostatnim spotkaniem przed mundialem. W jednej z sytuacji, pod koniec pierwszej połowy Drągowski biegł do piłki, aby zdążyć przed Kevinem Lasagną. Polski bramkarz wykonał wślizg i zakończyło się to absolutnym dramatem.
Drągowski, powołany kilka dni temu przez Czesława Michniewicza na MŚ 2022, wydał głośny krzyk i złapał się za nogę, a chwilę potem ukrył twarz w ramionach. Jego stopa wygięła się nienaturalnie. Został zniesiony z boiska na noszach.
Na ostateczną diagnozę trzeba jeszcze poczekać. Pierwsze informacje mówią o skręceniu i możliwości zerwania więzadeł. Pewne jednak jest już jedno – Drągowski nie pojedzie na mundial. Poinformował o tym już rzecznik reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski. Miejsce Drągowskiego zajmie Kamil Grabara, który znalazł się wcześniej w szerokiej kadrze.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Grabara skomentował brak powołania w rozmowie z duńskimi mediami. - Koniec końców jestem zadowolony z tego, co zrobiłem. Doznałem kontuzji na ostatnim spotkaniu reprezentacji i od kiedy wróciłem, robiłem wszystko, co w mojej mocy. Zdobyłem miejsce w bramce w FC Kopenhaga po ciężkiej rywalizacji i dobrze sobie radziłem w meczach. Nikt nie ma zagwarantowanego miejsca w kadrze na mundial i może po prostu nie jestem wystarczająco dobry. Nie rozmawiałem jeszcze z nim. Jeśli kontuzja miała wpływ, to w porządku. Koniec końców jestem Polakiem i zawsze będę trzymał się drużyny narodowej. Ale jest też inna drużyna, która gra w biało-czerwonych barwach, której na pewno też będę kibicował. Uważam, że jedna z tych drużyn ma nieco większe szanse na tytuł niż druga, więc zastanawiam się, czy po drodze zmienię koszulkę i nauczę się nowego hymnu narodowego - stwierdził.
Ostateczny termin zatwierdzenia kadry na mundial mija 14 listopada (choć zmian ze względu na kontuzje lub COVID-19 można dokonywać do 24 godzin przed pierwszym meczem). Pierwszy mecz reprezentacja Polski rozegra 22 listopada z Meksykiem. 26 listopada zmierzy się z Arabią Saudyjską, a cztery dni później z Argentyną.