Meksyk na otwarcie, później Arabia Saudyjska i na koniec grupowych zmagań Argentyna - tak wygląda faza grupowa reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze. Czesław Michniewicz deklaruje, że kadra zrobi wszystko, by jak najpóźniej wyjechać z mundialu. Wyjście z grupy już byłoby ogromnym sukcesem. Potem może zdarzyć się tak naprawdę wszystko, ale statystycy i matematycy wyliczyli, że los może się do nas uśmiechnąć.
Nikt nie ma wątpliwości, że Argentyna powinna wygrać naszą grupę. Na podstawie modelu obliczeniowego Elo wyliczono, że ma na to prawie 80 proc. szans. Pierwsze miejsce Polski i Meksyku byłoby sensacją - na to daje się mniej niż 10 proc. szans.
Kluczowe będzie pierwszy mecz, z Meksykiem. Zwycięzca będzie miał mniejszą presję w pozostałych dwóch meczach. Wyliczenia dają nam nieco mniejsze szanse na drugie miejsce niż Meksykanom - 33 proc. przy 39 proc. dla rywala.
Różnica nie jest duża, więc realnie można powalczyć o drugie miejsce i pierwszy awans z mundialowej grupy od imprezy w Meksyku w 1986. Gdyby to się stało, to naprawdę byłaby szansa na duży sukces na turnieju.
To brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale matematyka nie kłamie. W fazie pucharowej możemy mieć rywali, którzy są w naszym zasięgu. Będziemy po tej stronie drabinki, gdzie praktycznie nie ma faworytów do mistrzowskiego tytułu.
Najgorsza wydaje się faza 1/8 finału. Tam trafimy na kogoś z grupy D, najprawdopodobniej Danię lub Francję. Granie z półfinalistami ostatniego Euro oraz obecnymi mistrzami świata brzmi jak pocałunek śmierci, ale sprawienie sensacji i pokonanie kogoś z tej dwójki szeroko otworzyłoby drzwi do półfinału. Na wejście do najlepszej ósemki turnieju daje się "Biało-Czerwonym" 42 proc. szans, czyli więcej niż na wyjście z grupy, co może wydawać się zaskakujące.
Patrząc na ostatnie występy Anglii, istnieje szansa, że może im się powinąć noga w grupie. Dlatego też realny staje się scenariusz, kiedy potencjalnym rywalem w 1/4 finału będzie ktoś z pary Walia - Ekwador. Obie reprezentacje są do ogrania. Tym bardziej że w Lidze Narodów Polska dwukrotnie ograła Walijczyków.
Piękny sen może się skończyć na półfinale - tam przeciwnikiem byłby ktoś z czwórki Chorwacja, Niemcy, Urugwaj, Szwajcaria.
Powtarza się zatem sytuacja z mundialu w 2018 r., gdzie jedną połowę drabinki stanowią największe reprezentacje świata, jak Brazylia, Argentyna, Hiszpania, Belgia czy Holandia, a druga połowa to wymarzona okazja dla "czarnego konia" turnieju.
Mundial w Katarze rozpocznie się 20 listopada. Polacy zagrają pierwszy mecz dwa dni później.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!