• Link został skopiowany

Wychodzimy z grupy i... półfinał jest całkiem realny. W fazie pucharowej unikamy faworytów

To brzmi jak scenariusz z filmu lub gry komputerowej, ale drabinka może się ułożyć tak, że reprezentacja Polski miałaby szanse na medal mistrzostw świata. Wyliczono, że po wyjściu z grupy gralibyśmy łatwiejsze mecze niż na początku imprezy.
Jan Bednarek i Kamil Glik po meczu Polska - Szwecja o awans na Mundial w Katarze. Chorzów, 29 marca 2022 r.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Meksyk na otwarcie, później Arabia Saudyjska i na koniec grupowych zmagań Argentyna - tak wygląda faza grupowa reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Katarze. Czesław Michniewicz deklaruje, że kadra zrobi wszystko, by jak najpóźniej wyjechać z mundialu. Wyjście z grupy już byłoby ogromnym sukcesem. Potem może zdarzyć się tak naprawdę wszystko, ale statystycy i matematycy wyliczyli, że los może się do nas uśmiechnąć.

Zobacz wideo Tak będzie wyglądać skład Polski na Meksyk?

Szanse Polski na wyjście z grupy

Nikt nie ma wątpliwości, że Argentyna powinna wygrać naszą grupę. Na podstawie modelu obliczeniowego Elo wyliczono, że ma na to prawie 80 proc. szans. Pierwsze miejsce Polski i Meksyku byłoby sensacją - na to daje się mniej niż 10 proc. szans.

Kluczowe będzie pierwszy mecz, z Meksykiem. Zwycięzca będzie miał mniejszą presję w pozostałych dwóch meczach. Wyliczenia dają nam nieco mniejsze szanse na drugie miejsce niż Meksykanom - 33 proc. przy 39 proc. dla rywala.

Różnica nie jest duża, więc realnie można powalczyć o drugie miejsce i pierwszy awans z mundialowej grupy od imprezy w Meksyku w 1986. Gdyby to się stało, to naprawdę byłaby szansa na duży sukces na turnieju.

Nieoczekiwanie dobra droga do medalu

To brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale matematyka nie kłamie. W fazie pucharowej możemy mieć rywali, którzy są w naszym zasięgu. Będziemy po tej stronie drabinki, gdzie praktycznie nie ma faworytów do mistrzowskiego tytułu.

Najgorsza wydaje się faza 1/8 finału. Tam trafimy na kogoś z grupy D, najprawdopodobniej Danię lub Francję. Granie z półfinalistami ostatniego Euro oraz obecnymi mistrzami świata brzmi jak pocałunek śmierci, ale sprawienie sensacji i pokonanie kogoś z tej dwójki szeroko otworzyłoby drzwi do półfinału. Na wejście do najlepszej ósemki turnieju daje się "Biało-Czerwonym" 42 proc. szans, czyli więcej niż na wyjście z grupy, co może wydawać się zaskakujące.

Patrząc na ostatnie występy Anglii, istnieje szansa, że może im się powinąć noga w grupie. Dlatego też realny staje się scenariusz, kiedy potencjalnym rywalem w 1/4 finału będzie ktoś z pary Walia - Ekwador. Obie reprezentacje są do ogrania. Tym bardziej że w Lidze Narodów Polska dwukrotnie ograła Walijczyków.

Piękny sen może się skończyć na półfinale - tam przeciwnikiem byłby ktoś z czwórki Chorwacja, Niemcy, Urugwaj, Szwajcaria.

Powtarza się zatem sytuacja z mundialu w 2018 r., gdzie jedną połowę drabinki stanowią największe reprezentacje świata, jak Brazylia, Argentyna, Hiszpania, Belgia czy Holandia, a druga połowa to wymarzona okazja dla "czarnego konia" turnieju.

Mundial w Katarze rozpocznie się 20 listopada. Polacy zagrają pierwszy mecz dwa dni później.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: