Czesław Michniewicz ogłosił 26-osobową kadrę na mistrzostwa świata w Katarze i od kilku godzin zewsząd pojawiają się różne komentarze dotyczące powołań selekcjonera. Swoje zdanie wypowiedział Jan Tomaszewski, a teraz Mateusz Borek podzielił się opinią na temat największego zaskoczenia powołań Michniewicza.
- Największe zaskoczenie? Myślę, że Damian Szymański. I to nie z racji tego, że jest podstawowym piłkarzem AEK Ateny, że gra dobrze w lidze greckiej. Mnie on się bardzo podobał, kiedy nawet z San Marino wszedł i widać było takiego piłkarza na "ósemce" pod piłką, cały czas aktywnego, chcącego grać - powiedział Mateusz Borek w Kanale Sportowym.
- Tutaj wydaje mi się, że Czesławowi Michniewiczowi chodziło o bezpośrednie zabezpieczenie pozycji Krychowiaka i Bielika. Biorąc pod uwagę, że Grzesiek nie grał kilka tygodni, Krystian często łapie kontuzje, a Szymański to pozycja nr 6 w AEK - analizował Borek.
- Wydawało mi się, że nastąpiła negatywna weryfikacja Szymańskiego po zgrupowaniu reprezentacji Polski, na którym był obecny. Natomiast z racji tego, że trener usiadł z kartką i spojrzał, że bardziej potrzebuje trzeciego na "6", niż trzeciego na "10", czy "8". Tutaj chce jakiegoś zabezpieczenia dla Bielika, czy Krychowiaka i postawił na kolejną wizytę w Atenach. Obejrzał go w meczu na szycie z PAOK-iem. Piłkarz zagrał odpowiedzialnie, dobrze i trener uznał, że dla właściwego balansu tej drużyny, taki zawodnik jest mu potrzebny. Wiadomo, że to nie jest wirtuoz, ale jest gwarancją regularności grania - konkludował komentator, który z Kataru będzie relacjonował spotkania mistrzostw świata.
Szymański w obecnym sezonie rozegrał 11 spotkań, w których strzelił jedną bramkę. W barwach reprezentacji Polski dotychczas zanotował 7 występów. Ostatni w czerwcowej porażce z Belgią 1:6 w Lidze Narodów.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Bramkarze:
Obrońcy:
Pomocnicy:
Napastnicy: