21-latek w rozgrywkach Serie A ma na swoim koncie już sześć goli i pięć asyst. Do tego dorzucił dwa trafienia i trzy ostatnie podania Champions League. Trafił on do Napoli w letnim okienku transferowym za 10 milionów euro z Dinamo Batumi, lecz przed wojną w Ukrainie reprezentował barwy Rubina Kazań przez niecałe trzy sezony.
Podczas jednego z programów na "Kanale Sportowym" na YouTube Artur Wichniarek podzielił się informacją, jakoby rok temu Kwaracchelia był oferowany pięciu polskim klubom. Zdaniem byłego piłkarza każdy z nich zakomunikował, że nie ma on wystarczającego talentu i się nie nadaje. Zaangażowany w to miał być blisko kolega Wichniarka.
Ta informacja budziła wątpliwości, zwłaszcza że Gruzin rok temu był już gwiazdą ligi rosyjskiej i był absolutnie poza zasięgiem polskich klubów. Do tych słów odniósł się nawet Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski. W programie Janusza Basałaja "Dwa Fotele", na kanale "Meczyki" na YouTube. - "Jeden z naszych ekspertów - już pomijam nazwisko - powiedział, że Chwicza Kwarachcelia był oferowany do polskiej ligi i nikt go nie chciał. Totalna bzdura" - skomentował.
Były trener Legii dodał: - "Będąc w Legii opowiadał mi o nim Gwilia, bo to jego rodak, że jest taki fantastyczny człowiek w Rubinie Kazań i prawdopodobnie będzie grał w Milanie. Przyjechał tam Maldini, że go tam dogadują. W efekcie tam nie trafił, bo wojna skomplikowała sprawę, ale to nie ważne" - stwierdził selekcjoner.