W ostatnich tygodniach reprezentacja Polski do lat 17 rywalizowała w Pucharze Syrenki. Drużyna Marcina Włodarskiego spisała się przyzwoicie, najpierw wysoko wygrała z Uzbekistanem (5:2), ale potem przegrała z Portugalią (0:2) i ostatecznie uczestniczyła w meczu 3. pozycję. Tam zdemolowała Anglików (5:0) i mogła cieszyć się z miejsca na podium.
Rozgrywany w aglomeracji warszawskiej turniej miał charakter towarzyski. Poważnym testem dla Polaków miały być pierwsze mecze eliminacji mistrzostw Europy 2023, które odbędą się na Węgrzech. W pierwszym spotkaniu rywalizowali z Czarnogórą. Choć spotkanie odbywało się w Szubinie, to formalnym gospodarzem byli przyjezdni. W wyjściowym składzie biało-czerwonych pojawił się m.in. Krzysztof Kolanko z Górnika Zabrze, natomiast na ławce rezerwowych zasiadł Jan Faberski, który latem przeniósł się z Jagielloni do Ajaxu Amsterdam.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli Czarnogórcy, którzy już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Po wymianie piłki na polskiej połowie przedostali się pod bramkę Miłosza Piekutowskiego. Akcję skutecznie wykończył Andrej Camaj.
Osiemnaście minut później podopieczni Włodarskiego przegrywali już 0:2. Po szybkiej wymianie piłki Marko Perović dostrzegł wbiegającego w pole karne Lazara Marasa, a ten podwyższył powadzenie swojego zespołu.
Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy. W drugiej części Polacy prezentowali się lepiej, ale to nie wystarczyło zdobycia choćby bramki jednej bramki. Być może zdołaliby zdobyć ją po rzucie karnym, ale w starciu pomiędzy Oskarem Tomczykiem, a golkiperem rywali sędzia nie dopatrzył się nieprzepisowego zagrania.
Przegrane spotkanie z Czarnogórą było dla Polaków dopiero pierwszym w tych eliminacjach. W najbliższych dniach będą mieli okazję powetować straty punktowe, gdyż rozegrają jeszcze dwa mecze u siebie. Pierwszy z nich odbędzie się w niedzielę 23 października o godzinie 15, rywalem będzie Andora. Kolejne zostanie rozegrane w środę 26 października przeciwnikiem będzie Austria.
Na tę chwilę zespół Marcina Włodarskiego jest na trzecim miejscu w tabeli grupy 5. eliminacji. Dzieli ją z Andorą, która w pierwszym meczu z Austrią także przegrała 0:2. Awans do kolejnej fazy eliminacji uzyskają dwie najlepsze drużyny w grupie oraz część z trzech miejsc z najlepszym bilansem.