Nie 55 jak miało być pierwotnie, a 40. Tylu piłkarzy ma znaleźć się na szerokiej liście Czesława Michniewicza, którą selekcjoner oficjalnie przedstawi już w środę - w Zakopanem, gdzie odbywa się Europejski Kongres Sportu i Turystyki. Lista nazwisk piłkarzy, którzy mają szanse, by polecieć na mundial, została okrojona i już pojawiają się pierwsze przecieki, bo Interia.pl donosi, że ma na niej znaleźć się 21-letni środkowy obrońca Legii Maik Nawrocki.
Ale oprócz przecieków są też typy ekspertów. O tym, kto powinien znaleźć się na liście powołanych, mówi m.in. Zbigniew Boniek, ale też Jan Tomaszewski, czyli były wybitny bramkarz, znany z głoszenia kontrowersyjnych tez. I nie inaczej jest tym razem, bo zdaniem Tomaszewskiego na mundial do Kataru nie powinno polecieć dwóch napastników, których Michniewicz regularnie powołuje do kadry, a więc Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik. Przede wszystkim Milik.
- Ile jeszcze on ma zmarnować okazji do zdobycia bramki z orłem na piersi? Milik marnuje "setki" na potęgę. Po co taki napastnik? - pyta Jan Tomaszewski w "Super Expressie", gdzie przedstawia listę 27 piłkarzy. - Trzeba będzie odstrzelić jednego bramkarza, albo jedną „dziewiątkę". Z tej listy mógłby wylecieć Kamil Grabara, albo ktoś dwójki: Adam Buksa lub Dawid Kownacki - tłumaczy były bramkarz reprezentacji Polski, medalista mundialu w 1974 roku, który wytypował 27 piłkarzy. Oto oni:
Milik do tej pory w kadrze rozegrał 63 spotkania, strzelił 16 goli. Nie jest aż tak skuteczny jak Robert Lewandowski, ale to brzmi jak żart - choć Tomaszewski wcale nie wygląda jakby żartował - że miałby nie polecieć na mundial. Trudno sobie wyobrazić, by Michniewicz z niego zrezygnował. Tym bardziej że 28-letni napastnik jest ostatnio chwalony. Przede wszystkim we Włoszech, gdzie zaliczył dobre wejście do Juventusu. Często gra od początku albo sam, albo razem z Dusanem Vlahoviciem. A cztery gole w dziesięciu meczach dla turyńczyków to solidny dorobek Milika.
A na pewno lepszy niż Piątka, który po wypożyczeniu do Salernitany zagrał w tym sezonie w sześciu spotkaniach. Strzelił co prawda dwa gole, ale na boisku spędził blisko o połowę mniej minut niż Milik. Mimo to na dziś wydaje się, że i tak w hierarchii Michniewicza jest wyżej niż wracający po kontuzji Buksa czy nieobecny na ostatnim zgrupowaniu Kownacki, których do wyjazdu na mundial typuje Tomaszewski.