Matty Cash ujawnia kulisy, jak dostał polski paszport. "W prasie wyszło"

- Próbuję się nauczyć, ale to bardzo trudny język - mówi o polskim Matty Cash, który opowiedział brytyjskim dziennikarzom, jak trafił do reprezentacji biało-czerwonych. - Wiedziałem, że mam w sobie polskość - podkreślił.

Z powodu kontuzji mięśniowej doznanej 3 września w meczu z Manchesterem City (1:1), Matty Cash pauzował przez ponad miesiąc, tracąc m.in. zgrupowanie reprezentacji Polski. W poniedziałkowy wieczór w Nottingham reprezentant Polski wrócił do gry i od razu znalazł się w podstawowym składzie Aston Villi na mecz z beniaminkiem Forest.  

Zobacz wideo Lewandowski jak duch. Ta sytuacja mówi wszystko

Cash opowiedział, jak został Polakiem. "Prezes nie bardzo mnie chciał"

Drużyna Stevena Gerrarda w poniedziałek wieczorem nie zdołała po raz pierwszy zwyciężyć na wyjeździe, mimo że mierzyła się z beniaminkiem, który notował serię pięciu porażek z rzędu. Jednak Cash zasłużył na pochwałę.

"Naprawdę udany powrót do gry Matty'ego Casha. Solidny w defensywie, chociaż też jakoś wielce nie musiał się w niej napracować. W ofensywnie aktywny przede wszystkim w drugiej połowie. Kilka odważnych rajdów, wrzutek w pole karne i prostopadłych podań" - napisał na Twitterze komentujący Premier League w Viaplay Maciej Łuczak.

Po meczu Cash udzielił wywiadu, w którym opowiedział o tym, jak trafił do reprezentacji Polski. "Moja babcia i dziadek urodzili się w Polsce, a mama oczywiście też jest Polką" - rozpoczął swoją opowieść w podcaście "Fozcast". Prowadzący zapytał później zawodnika, czy potrafi mówić po polsku. "Nie mówię. Próbuję się nauczyć, ale to bardzo trudny język. Wychodzę z lekcji i myślę sobie, że nic nie pamiętam" - wyznał piłkarz Aston Villa.

Matty Cash opowiedział też, że rozmowy o grze w reprezentacji Polski zaczęły się kilka lat temu. "Wiedziałem, że mam w sobie polskość, a prezes federacji piłkarskiej nie bardzo mnie chciał, bo nie urodziłem się w Polsce i nie potrafiłem mówić po polsku. Mówił, że chcą piłkarzy, którzy dorastali w kraju" - opowiedział piłkarz. "Ale w prasie wyszło, że jestem Polakiem, bo byłem w Villi. Potem miałem telefon od trenera Paulo Sousy, że słyszał, że się zakwalifikowałem. Powiedział, że bardzo mnie tam chce. Skończyło się na tym, że prezydent Polski dał mi bardzo szybko paszport" - opisał prawy obrońca.

Dziennikarze zapytali reprezentanta Polski o to, jak przyjęli go Robert Lewandowski i spółka. Cash przyznał, że był pod wrażeniem spotkania się z kapitanem naszej kadry. "Wszyscy mówili po polsku, ale do mnie zwracali się po angielsku. Wszyscy mówili płynnie" - podkreślał 25-latek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.