Czechy, Albania, Wyspy Owcze i Mołdawia - to rywale reprezentacji Polski w grupie E eliminacji do Euro 2024. Do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w Niemczech awansują dwie najlepsze drużyny z każdej grupy.
Po losowaniu stało się jasne, że awans na Euro 2024 jest dla reprezentacji Polski absolutnym obowiązkiem, ale z niedzielnych rozstrzygnięć zadowoleni są także rywale Polaków - Albańczycy.
- Są to zespoły, które znamy. Dobre zespoły, z którymi jednak możemy rywalizować. Jeśli będziemy w dobrej formie i nie będziemy mieli tylu braków, co ostatnio, mamy z nimi szanse. Polska jest silna, wiadomo, ale powalczymy o drugie miejsce z Czechami - mówił selekcjoner reprezentacji Albanii Edoardo Reja, cytowany przez portal albeu.com.
- Powinniśmy być zadowoleni z tej grupy, ponieważ uniknęliśmy potęg. Znamy też Czechów, z którymi mierzyliśmy się w zeszłym roku w meczu towarzyskim (Czesi wygrali 3:1 - przyp.red.), ale jasne jest, że będziemy mieli trudności, jeśli zagramy tak, jak wtedy. Musimy uniknąć tamtych błędów - dodał doświadczony włoski trener.
Podobnego zdania, co Reja, jest także prezes albańskiej federacji Armand Duka. - Wszystkie zespoły z naszej grupy są dobre, ale mogło być gorzej. Z każdym z tych rywali możemy walczyć o zwycięstwo, dlatego awans na Euro 2024 jest realny - przyznał Duka.
- Jeśli jednak piłkarze uznają, że to jest łatwa grupa, to z pewnością zaprezentują się gorzej niż w ostatnich eliminacjach. Musimy myśleć, że to silna grupa, bo Polska regularnie gra na Euro, Czechy także, Wyspy Owcze wygrały z Turcją, a i Mołdawia to dobry zespół. Musimy grać dobrze, aby osiągnąć nasz cel - zastrzegł prezes albańskiej federacji.
Reprezentacja Albanii zajmuje 66. miejsce w rankingu FIFA, a jej największą gwiazdą jest napastnik Chelsea Armando Broja. Przypomnijmy, że reprezentacje Polski i Albanii zmierzyły się ze sobą w 2021 roku w meczach eliminacji do MŚ w Katarze. Dwukrotnie lepsi okazali się Polacy, którzy wygrali w Warszawie 4:1, a następnie zwyciężyli także w Tiranie 1:0.