Rafał Gikiewicz kolejny raz nie znalazł się w gronie zawodników powołanych przez Czesława Michniewicza na mecze reprezentacji Polski. Selekcjoner postawił na Wojciecha Szczęsnego, Bartłomieja Drągowskiego, Łukasza Skorupskiego i Radosława Majeckiego. Golkiper FC Augsburg kolejny raz wyraził otwarcie swoje niezadowolenie z faktu, że zabrakło dla niego miejsca.
Czesław Michniewicz pozostaje jednak nieugięty i kolejny raz wytłumaczył, dlaczego nie decyduje się powołać 34-latka. - Nie został powołany, bo wybraliśmy kogoś innego - stwierdził ostatnio stanowczo. Podczas sobotniej konferencji prasowej przed meczem z Walią tylko się roześmiał, gdy z sali padło nazwisko bramkarza.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Gikiewicz ma jednak wielu zwolenników, którzy uważają, że swoją grą w Bundeslidze zasłużył na powołanie do drużyny narodowej. Jedną z takich osób jest Cezary Kucharski. Były piłkarz podzielił się swoim punktem widzenia w rozmowie z "Super Expressem". Uważa, że Michniewicz powinien przynajmniej przetestować zawodnika Augsburga.
- Gra w mocnej lidze, zalicza świetne występy, nie schodzi poniżej pewnego wysokiego poziomu. Michniewicz powinien go zobaczyć na żywo przynajmniej w treningu - stwierdził były menadżer Roberta Lewandowskiego.
Zdaniem Kucharskiego to właśnie selekcjoner kadry powinien zapanować nad temperamentem bramkarza, który już wiele razy dawał przykład tego, że mówi wprost, co myśli. Nie zawsze ku uciesze trenera, czy kolegów z zespołu. - Rafał ma charakter jaki ma… . Dobrzy piłkarze nigdy nie mają łatwego charakteru. Inteligentni trenerzy bardzo dobrze sobie radzą z trudnymi charakterami i potrafią wykorzystać pozytywnie dla dobra drużyny. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby Gikiewicz był od razu numerem 1, ale w kadrze powinien się znaleźć - podsumował.