Reprezentacja Polski wciąż nie może być pewna utrzymania w dywizji A. Biało-czerwoni całkowicie zawiedli na Stadionie Narodowym i przegrali 0:2 z Holandią. Gra piłkarzy Czesława Michniewicza pozostawiała wiele do życzenia. Byli oni jedynie tłem dla dominujących rywali. Oddali tylko dwa celne strzały na bramkę Holandii, ale żadne z nich nie zakończyło się zdobyciem gola.
Jeszcze przed meczem wydawało się, że Polacy mają szansę postawić się rywalom. Bowiem w czerwcowym spotkaniu obu drużyn padł remis 2:2. Niestety rzeczywistości okazała się zgoła inna. Nie pomogła nawet przemowa motywacyjna Michniewicza.
- Wiemy, jak będą próbowali grać. (...) Ale też wiemy, że my potrafimy grać w piłkę. Potrafimy budować akcje i wyprowadzać atak pozycyjny. (...) Grajcie z otwartą głową, grajcie z otwartym sercem. Niczego się nie bójcie, to jest piłka, to jest sport, wszystko się może wydarzyć. Ale zróbmy wszystko, żeby każdy po meczu był zadowolony, żebyśmy byli dumni z tego spotkania - mówił przed meczem selekcjoner kadry, co możemy zobaczyć na wideo udostępnionym na kanale "Łączy Nas Piłka" na Youtubie.
I choć w przerwie szkoleniowiec próbował jeszcze zmotywować Polaków, to nie przyniosło to oczekiwanego efektu. - Zrobiliśmy błąd przy bramce, bo piłkę zagrali nam przez piątkę. Można było tego uniknąć. (...) Chłopaki to tylko 1-0. 45 minut to jest dużo czasu w piłce nożnej - podkreślał trener.
Po meczu jednak nastroje były już zgoła inne. Wszyscy byli zawiedzeni końcowym wynikiem rywalizacji. Mimo to selekcjoner nadal próbował dodać otuchy piłkarzom. - Przegraliśmy mecz, przed nami już ostatni mecz w Lidze Narodów, żeby się utrzymać. Walia przegrała z Belgią, mamy trzy punkty więcej od nich, trzeba jechać i obronić tę przewagę. Wygrać i utrzymać się w tej grupie, wszystko zależy od nas - kontynuował.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Od jutra trzeba zacząć myśleć o Walii, jedziemy na ciężki teren, mamy tego świadomość, ale jedziemy po to, żeby się utrzymać. Wszystko zależy od nas, jak w sporcie wszystko zależy od ciebie, to jest idealna sytuacja. Gorzej, jak trzeba liczyć na kogoś innego, a my musimy liczyć tylko na siebie. (...) Możemy zmienić przyszłość, przeszłości nie zmienimy. Tyle, jedziemy dalej - zakończył.
O tym, czy podopieczni Michniewicza wezmą sobie jego słowa do serca, przekonamy się w niedzielę 25 września. Wówczas reprezentacja Polski zagra ostatni mecz w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Rywalem biało-czerwonych będzie Walia. W pierwszym spotkaniu to Polacy byli górą 2:1. Jeśli drużynie Michniewicza znów uda się wygrać bądź też zremisować, wówczas utrzymają się w dywizji A. W przypadku przegranej spadną do niższej dywizji.