Jerzy Dudek punktuje Michniewicza. "Niech się skupi na swojej pracy"

- Trener Michniewicz się chyba trochę pogubił. Najpierw w "Kanale Sportowym" zaczął się tłumaczyć z całej afery, a tydzień później już powiedział, że nic nie pamięta - mówi Jerzy Dudek w rozmowie z "Faktem" na temat zamieszania wokół selekcjonera reprezentacji Polski jego domniemanych związków z szefem piłkarskiej mafii Ryszardem "Fryzjerem" Forbrichem.

Piłkarskim tematem numer jeden w Polsce pozostaje konflikt pomiędzy Czesławem Michniewiczem i redaktorem Wirtualnej Polski Szymonem Jadczakiem. Kilka dni temu ukazał się obszerny artykuł przygotowany przez dziennikarza, w którym ten prześledził powiązania obecnego selekcjonera reprezentacji Polski z szefem piłkarskiej mafii "Fryzjerem". Z publikacji dowiedzieliśmy się m.in., że Michniewicz odbył aż 27 godzin rozmów telefonicznych z przestępcą. W czasach gdy prowadził Lecha Poznań, przy aż 11 meczach tej drużyny miało dojść do korupcji lub też jej próby

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

Jerzy Dudek wbija szpilkę Czesławowi Michniewiczowi. "Chyba trochę się pogubił"

Dziś Michniewicz tłumaczy, że nie pamięta, o czym rozmawiał z "Fryzjerem", gdyż było to już 18 lat temu. Szymonowi Jadczakowi odpuszczać jednak nie zamierza i pozwał dziennikarza do sądu o zniesławienie. W czwartek selekcjoner opublikował oświadczenie, w którym przekazał, że sprawą walki o swoje dobre imię zajmie się dopiero po mistrzostwach świata w Katarze. Najważniejsze jest bowiem dobro kadry, która potrzebuje spokoju, by odpowiednio przygotować się do najważniejszej imprezy czterolecia

Sprawa wzbudza wielkie emocje i trudno przejść obok niej obojętnie, zwłaszcza ludziom, którzy coś zrobili dla polskiej piłki. Jedną z takich osób jest bez wątpienia Jerzy Dudek. 60-krotny reprezentant Polski wypowiedział się na temat afery wokół Czesława Michniewicza w rozmowie z "Faktem". Podpowiedział selekcjonerowi, co powinien uczynić. 

- Skoro nic nie pamięta, nie czuje się winny, i nie chce na ten temat rozmawiać, to po prostu niech się skupi na swojej pracy trenerskiej. Najlepiej, aby się odizolował i nabrał dystansu. Pojawiło się za dużo złych emocji. Tak jak po meczu ze Szwecją, kiedy nagle zaatakował grupę dziennikarzy. Chyba wtedy zabrakło mu doświadczenia i zgubiła go pewność siebie - stwierdził były golkiper Liverpoolu i Realu Madryt. Zauważył także, że selekcjoner nie pomaga sobie dość niejasnymi tłumaczeniami na temat przeszłości. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Trener Michniewicz się chyba trochę pogubił. Najpierw w "Kanale Sportowym" zaczął się tłumaczyć z całej afery, a tydzień później już powiedział, że nic nie pamięta. To mogło kompletnie zdezorientować kibiców. A przecież my wszyscy chcemy jak najmniej kontrowersji wokół kadry. - kontynuował Dudek.

- Teraz trener Michniewicz musi sam sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytania – czy nic nie pamięta? Czy nie chce na ten temat rozmawiać? I czy koniecznie chce iść z tą całą sprawą do sądu i tam szukać sprawiedliwości? A tam już nikt nie zgodzi się na tłumaczenie w stylu: – Nic nie pamiętam...  - podsumował. 

Więcej o: