Sprawa Macieja Rybusa wzbudziła w Polsce mnóstwo emocji. Rybus postanowić nadal grać w Rosji, która w lutym napadła na Ukrainę i dokonuje tam zbrodni wojennych. Polak podpisał niedawno dwuletni kontrakt ze Spartakiem Moskwa. Mariusz Piekarski, agent piłkarza, tłumaczył to sytuacją rodzinną i tym, że Rybus z rodziną nie mógłby być w bezpieczny w Polsce. Piłkarz ma żonę Rosjankę i dwójkę dzieci. Tłumaczenia na nic się zdały i Rybus został poinformowany, że nie pojedzie na mundial do Kataru. Nie będzie również otrzymywał powołań.
Jak informowaliśmy na Sport.pl, Rybus musiał zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiego wyboru. "Podpytując tu i tam o odsunięcie Macieja Rybusa z kadry, wniosek nasuwa się jeden. Właściwie wszystko w jego sprawie było wiadomo wcześniej. Selekcjoner ze swą decyzją musiał jednak poczekać na oficjalne potwierdzenie transferu gracza do Spartaka Moskwa, a gdy to nastąpiło, chciał najpierw zamknąć zgrupowanie i jeszcze raz porozmawiać z samym zawodnikiem" – pisał Kacper Sosnowski.
Kwestia dyskwalifikacji Rybusa jest również bardzo szeroko komentowana w samej Rosji. Tamtejsi eksperci wypowiadają się, jakby prowadzili wyścig kto "popisze się" najbardziej absurdalną opinią. Były już oskarżenia o łamanie praw człowieka, skrajną ksenofobię oraz propozycje nadania rosyjskiego obywatelstwa Maciejowi Rybusowi. Teraz o sprawie polskiego piłkarza wypowiedział się były trener reprezentacji Rosji, Borys Ignatiew. Przywołał on przykład piłkarzy z Brazylii, którzy nie opuścili Rosji i nadal będą grać w tamtejszej lidze.
- Przykład Rybusa jest oczywiście wymowny i zgniły, delikatnie mówiąc i odsuwając na bok dyplomację. Sposób, w jaki został potraktowany w reprezentacji Polski, jest całkowicie niesprawiedliwy. Brazylijczycy nie dbają o to gdzie grają, o ile dobrze im się płaci i mają znośne warunki życia – stwierdził Rosjanin.
Przypomnijmy, że o sprawie Macieja Rybusa rozpisują się też zagraniczne media. Dziennikarze z Niemiec, Anglii i Hiszpanii poinformowali o tym, że lewy obrońca został wykluczony z kadry i wyjazdu na mistrzostwa świata za to, że postanowił kontynuować swoją karierę w Rosji. Wieści dotarły również do grupowych rywali Polaków, a także na Jamajkę.