Od 1 do 14 czerwca reprezentacja Polski rozegrała w ramach Ligi Narodów UEFA cztery mecze. Wygrała z Walią (2:1) we Wrocławiu, zremisowała z Holandią (2:2) w Rotterdamie i dwukrotnie przegrała z Belgią (1:6) w Brukseli oraz (0:1) w Warszawie. Wyniki te sprawiły, że Biało-Czerwoni znajdują się na 3. miejscu w grupie z czterema punktami na koncie. W tabeli prowadzą Holendrzy, którzy mają 10 pkt (bilans: 3-1-0), tuż pod nimi z siedmioma punktami znajdują się Belgowie (7 pkt; 2-1-1), a czwarte miejsce należy do Walijczyków, którzy raz zremisowali i trzy razy przegrali.
Pierwszy zespół awansuje do Final Four rozgrywek, zaś ostatni w grupie spada do dywizji B.
Do końca fazy grupowej Ligi Narodów UEFA zostały jeszcze dwie kolejki. W nich reprezentacja Polski zagra kolejno z Holandią (22 września) oraz Walią (25 września). Czy Biało-Czerwoni mają jakiekolwiek szanse na awans?
Nie. Nawet jeśli Polska wygrałaby oba mecze, to cały plan psuje bezpośrednie starcie między Belgią a Holandią. Jeśli wygrają ci pierwsi, a potem nawet przegrają z Walijczykami, wciąż będą mieli 10 pkt i to oni awansują dalej (lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Polską). Z kolei Holandii wystarczy tylko remis w jednym z dwóch spotkań, aby w końcowej klasyfikacji mieć o jeden punkt więcej od Biało-Czerwonych.
W praktyce nie ma znaczenia, czy Polska zajmie drugie czy trzecie miejsce w tabeli, gdyż w obu przypadkach utrzyma się w dywizji A, co - jak zapowiadał sam Czesław Michniewicz - jest celem reprezentacji Polski. Skupmy się więc na kwestii zachowania trzeciej pozycji.
Przed wrześniowymi spotkaniami Polska ma trzy punkty przewagi nad Walią. W piątej kolejce dojdzie do spotkań Polska - Holanda, Belgia - Walia. Aby być pewnym utrzymania w dywizji A na kolejkę przed końcem, Polska musi mieć co najmniej cztery punkty przewagi nad Walią. Niezbędny jest więc co najmniej remis w meczu Holandii oraz liczenie na to, że Walia przegra z Belgią. Gdy Walijczycy zremisują z Belgami, kadra Michniewicza musi wygrać z Holandią, aby być pewną utrzymania.
Polska jest pewna, że przed ostatnią kolejką będzie na trzecim miejscu. Wiele więc wskazuje na to, że różnica pomiędzy Walią a Polską wynosić będzie trzy bądź mniej punktów i wszystko rozstrzygnie się w bezpośrednim starciu między tymi rywalami w szóstej kolejce. Przy równej liczbie punktów zdecyduje bilans bezpośrednich spotkań, a później bilans bramkowy. W pierwszym meczu było 2:1 dla Polski.