Reprezentacja Polski rozpoczęła zmagania w Lidze Narodów od wygranej 2:1 nad Walią po bramkach Karola Świderskiego oraz Jakuba Kamińskiego. Później biało-czerwoni dostali sporą lekcję od Belgów, którzy pokonali Polaków aż 6:1. Wówczas jedynego gola dla kadry prowadzonej przez Czesława Michniewicza strzelił Robert Lewandowski. Selekcjoner Polaków postanowił wprowadzić kilka zmian na spotkanie z Holandią, a jedynym debiutantem był Jakub Kiwior ze Spezii Calcio.
Mimo eksperymentalnego składu reprezentacja Polski wyglądała naprawdę dobrze w pierwszej połowie meczu z Holandią. Biało-czerwoni wyszli na prowadzenie w 18. minucie po pięknej akcji duetu Nicola Zalewski - Matty Cash. Zawodnik Romy podawał piłkę do Casha, a ten płaskim strzałem sprzed pola karnego pokonał Marka Flekkena. Druga połowa rozpoczęła się dla Polaków wyśmienicie. Krzysztof Piątek podał na wolne pole do Przemysława Frankowskiego, a drugiego gola strzelił Piotr Zieliński. System VAR sprawdzał jeszcze potencjalnego spalonego.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Później wystarczyły cztery minuty, aby wszystko posypało się, jak domek z kart. Najpierw w 52. minucie Davy Klaassen wykorzystał podanie Daleya Blinda z lewego skrzydła, a w 56. minucie to samo zrobił Denzel Dumfries. Oba zespoły miały jeszcze swoje sytuacje, ale żadna z nich nie została wykorzystana. W 90. minucie Holandia otrzymała rzut karny po zagraniu ręką przez Matty'ego Casha, ale Memphis Depay uderzył w słupek. W drugim meczu tej grupy Belgia zremisowała 1:1 z Walią po bramkach Youriego Tielemansa i Brennana Johnsona.
Takie rozstrzygnięcia oznaczają, że Holandia pozostaje liderem z siedmioma punktami. Reprezentacja Polski po trzech kolejkach ma cztery punkty i zrównała się w tabeli z Belgią. Biało-czerwoni mogą też być na razie względnie spokojni o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Tabelę grupy A4 zamyka Walia z jednym punktem po trzech spotkaniach.