Reprezentacja Polski podchodziła do meczu z Belgią z pięcioma zmianami, w porównaniu do wygranego meczu z Walią (2:1). Czesław Michniewicz postanowił postawić na Bartłomieja Drągowskiego, Roberta Gumnego, Szymona Żurkowskiego, Sebastiana Szymańskiego i Jakuba Kamińskiego. "Druga połowa była jednak tragiczna w naszym wykonaniu. Mozna stwierdzić, że Polaków nie było na murawie, a Belgowie tylko się bawili. Polacy zagrozili Belgom tylko dwa razy" - pisze Piotr Majchrzak, dziennikarz Sport.pl.
Reprezentacja Polski prowadziła z Belgią 1:0 w 28. minucie po akcji bramkowej z udziałem Piotra Zielińskiego, Sebastiana Szymańskiego i Roberta Lewandowskiego. Mimo że biało-czerwoni schodzili na przerwę z wynikiem remisowym, to mogli być względnie zadowoleni z wyniku oraz gry. Od 59. minuty i bramki Kevina De Bruyne gra Polaków się kompletnie posypała i ostatecznie kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza przegrała aż 1:6.
Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, nie ukrywał swojej wściekłości z powodu porażki i wyraził swoją frustrację na Twitterze. "Po takim meczu jak Belgia - Polska trudno szukać pozytywów. Wysoka porażka boli, sam jestem wściekły, ale lodowaty prysznic czasem jest potrzebny. Dziś musimy trochę pocierpieć, a jutro podnieść głowy i walczyć dalej. Nie poddajemy się" - napisał Kulesza.
Reprezentacja Polski nie będzie miała wiele czasu na przemyślenia, ponieważ w sobotę 11 czerwca zagra w trzeciej kolejce Ligi Narodów z Holandią, która rozpoczęła turniej od wygranej 4:1 z Belgią i 2:1 z Walią. Polacy zakończą czerwcowe zgrupowanie rewanżowym spotkaniem z Belgami na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z meczów Polaków w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.