Kadrowicz porównał Michniewicza z Sousą. I zrugał Portugalczyka. "Małe pojęcie"

- Paulo Sousa miał małe pojęcie o polskich piłkarzach i naszej lidze. Lepiej dla mnie i innych, że przyszedł trener Czesław Michniewicz - powiedział Jakub Kamiński w rozmowie z TVP Sport.

Czesław Michniewicz zastąpił Paulo Sousę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski pod koniec stycznia tego roku. Następca Portugalczyka wywalczył awans na mistrzostwa świata w Katarze dzięki wygranej 2:0 ze Szwecją. Teraz Michniewicz prowadzi biało-czerwonych w meczach trzeciej edycji Ligi Narodów. Pierwszy mecz z Walią zakończył się wygraną Polaków (2:1), a jedną z bramek zdobył Jakub Kamiński.

Zobacz wideo Czesław Michniewicz odkrywa karty przed hitowym meczem z Belgią

Kamiński porównuje Michniewicza do Sousy. "On miał małe pojęcie"

Jakub Kamiński rozmawiał z TVP Sport przed meczem reprezentacji Polski z Belgią w Lidze Narodów. Skrzydłowy Wolfsburga postanowił porównać Czesława Michniewicza z Paulo Sousą. Kamiński debiutował w kadrze jeszcze w trakcie rządów Portugalczyka. - Paulo Sousa miał małe pojęcie o polskich piłkarzach i naszej lidze. W Ekstraklasie byli zawodnicy, którzy zasłużyli na powołanie, a on na pewno był na bardzo małej liczbie meczów. Nie miał opinii, kto może pomóc reprezentacji i dostać w niej szansę - powiedział.

Wychowanek Lecha Poznań uważa, że przyjście Czesława Michniewicza była bardzo dobrą decyzją. - Lepiej dla mnie i innych, że jest trener Michniewicz, atmosfera w kadrze jest dużo lepsza. Wiem, że Michniewicz to super fachowiec, jeśli chodzi o przygotowanie do meczów i jest dobrym taktykiem. Z Sousą zamieniłem ledwie parę zdań na zgrupowaniu. Tutaj kontakt jest bardzo dobry i wiem, co mam robić na boisku i czego trener ode mnie oczekuje - dodał.

Media informowały, że Jakub Kamiński mógłby zostać wysłany do reprezentacji U-21 po meczu z Walią na inaugurację Ligi Narodów. Ostatecznie Michniewicz zezwolił na przeniesienie Jakuba Kiwiora i Sebastiana Walukiewicza. - Z jednej strony był żal, że nie możemy pomóc młodzieżówce wraz z Nicolą Zalewskim, ale taka była decyzja trenerów. Jestem przekonany, że chłopaki sobie bez nas poradzą i wygrają. Ostatni mecz jest decydujący i trzeba go wygrać - skwitował Kamiński.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.