Tymoteusz Puchacz wyjaśnia hejterów. Króciutko. "Jest coraz gorzej"

Dominik Wardzichowski
- Mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz gorzej - mówił o hejcie w internecie Tymoteusz Puchacz. I choć stara się od niego odcinać, to na poniedziałkowej konferencji wyjaśnił ludzi, którzy obrażają innych w internecie. Króciutko.
Zobacz wideo Tymoteusz Puchacz wyjaśnia hejterów. "Jest coraz gorzej"

- Od tego jest internet. Tam dzieją się różne rzeczy. Mam wrażenie, że z roku na rok jest coraz gorzej. Odcinam się od tego. Liczę się tylko ze zdaniem osób, którym zależy na moim rozwoju - mówił o krytyce, która od lat dosięga lewego obrońcę reprezentacji Polski. Niezależnie, kto by nim był i jak grał. Bo choć Czesław Michniewicz jest zadowolony z występu Tymoteusza Puchacza w meczu z Walią, zapowiada kolejne szanse dla 23-latka, to ten i tak musiał mierzyć się z krytyką po spotkaniu we Wrocławiu. - Każdy może się wypowiadać, ale nie każdy może grać w reprezentacji - odpowiedział króciutko hejterom reprezentant Polski.

Tymoteusz Puchacz: Jeszcze nic nie spisywaliśmy

Na poniedziałkowej konferencji prasowej mówił też o swojej przyszłość. Po udanym wypożyczeniu do Trabzonsporu Puchacz ma wrócić do Berlina i walczyć o regularną grę w Unionie. - Skupiam się na reprezentacji, ale oczywiście moja przyszłość klubowa będzie ważna. Chcę grać, bo to najważniejsze w kontekście zbliżającego się mundialu - uciął. Gdy zapytaliśmy go: czy ma zapewnienie od selekcjonera, że jak będzie regularnie grał w klubie, to poleci do Kataru? - Jeszcze nic nie podpisywaliśmy, ale zaraz możemy spisać jakiś kontrakt - odpowiedział z uśmiechem.

Chwilę wcześniej Czesław Michniewicz chwalił Puchacza. - Mieliśmy odprawę i analizowaliśmy między innym jego dośrodkowania. Myślę, że z Walią zagrał pozytywnie. Nie ustrzegł się kilku błędów, ale łatwość, z jaką dochodzi do dośrodkowań, zasługuje na wyróżnienie. Jest nad czym pracować, zwłaszcza nad celnością. Tymek potrzebuje spokoju i dobrej aury wokół siebie. Chcemy ją stworzyć. Myślę, że będzie dostawał szanse w kolejnych meczach. Chcemy odpowiedzi na pytanie, czy to zawodnik, którego szukamy na lewą obronę - mówił selekcjoner.

Puchacz o uwagach od Czesława Michniewicza

- Jestem zadowolony. Wygraliśmy, miałem asystę, mogłem mieć ich więcej. Cieszę się, że trener ma takie zdanie i jestem gotowy na następne spotkania - mówił już później sam piłkarz. Zaznaczając przy okazji, że wpływ na jego dyspozycję miało udane wypożyczenie do Turcji. -  To było pół roku regularnej gry z wielkimi piłkarzami. Rozwijałem się miesiąc po miesiącu. Mentalnie, ale też taktycznie. Grałem głównie w trójce z tyłu, musiałem skupiać się na defensywie. Przedstawiciele Unionu byli na jednym z moich meczów, mówili, że są zadowoleni z wypożyczenia i moich postępów. A, że po sezonie nie przedłużyli kontraktu z jednym z lewych wahadłowych, to może napawać optymizmem - analizował Puchacz.

Nie ukrywał, że w jego grze wciąż jest wiele do poprawy, a uwagi od Czesława Michniewicza pomagają mu w rozwoju. - Selekcjoner zwraca mi uwagę, żeby szybciej skracał pole gry. Tu jest sporo do poprawy i ciesze się, że jest dużo analizy i wyciągania wniosków. To mocna strona selekcjonera - zakończył Puchacz, który ma duże szanse na grę w wyjściowym składzie już w najbliższym meczu z reprezentacją Belgii.

Trening reprezentacji Polski rozpocznie się o godz. 17 na stadionie Legii. Wezmą w nim udział wszyscy piłkarze. Wróci na pewno Robert Lewandowski, który weekend spędził w Paryżu, gdzie w sobotę oglądał zwycięstwo Igi Świątek w finale Roland Garros, a w niedzielę podziwiał wielki triumf Rafaela Nadala. Poniedziałkowy trening będzie dla kadry ostatnim przed wylotem do Brukseli. Mecz Belgia - Polska w środę o 20.45. Relacja w Sport.pl i aplikacjach mobilnych Sport.pl LIVE i Football LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.