Michniewicz potwierdził. Klimala może wkrótce zadebiutować w kadrze

Kacper Sosnowski
Podczas tournée po Stanach Czesław Michniewicz spotkał się z dobrze znanym mu z reprezentacji młodzieżowych Patrykiem Klimalą. Jak się dowiedzieliśmy, nie było to tylko kurtuazyjne spotkanie, bo 23-letni napastnik ma realną szansę na powołanie do kadry. Ale jest jeden warunek.

Czesław Michniewicz, który w Stanach jest od Świąt Wielkanocnych, korzysta z każdej możliwej okazji, by odwiedzić grających w MLS Polaków. Spotkał się już z Karolem Świderskim, Adamem Buksą, Gabrielem Słoniną, a ostatnio rozmawiał z Patrykiem Klimalą. Selekcjoner obejrzał pucharowy mecz 23-letniego napastnika, w którym Klimala zagrał od pierwszej minuty i został zmieniony po godzinie gry. Jego New York Red Bulls wygrali z Hartford Athletic 2:1. Następnego dnia w Nowym Jorku obaj umówili się na spotkanie.

Zobacz wideo Największa siła Meksyku? Polska może mieć kłopoty na MŚ

Klimala w gronie sześciu obserwowanych napastników

Jak się dowiadujemy, to nie była jedynie kurtuazyjna rozmowa. Michniewicz zna Klimalę ze wspólnej pracy w reprezentacji młodzieżowej. Reprezentujący wówczas Jagiellonię, a potem Celtic napastnik był częstym wyborem Michniewicza w meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy do lat 21. W dziewięciu meczach, w których wówczas zagrał, Klimala strzelił cztery gole. Ale w listopadzie 2020 r. po raz ostatni założył biało-czerwoną koszulkę z orłem na piersi, do seniorskiej reprezentacji nie był już powoływany.

Michniewicz na meczu Klimali i New York Red BullMichniewicz na meczu Klimali i New York Red Bull C.M

Trudno się dziwić. Od dłuższego czasu konkurencja w polskim ataku jest bardzo mocna. Klimala gra jako środkowy napastnik, gdzie mamy nie tylko Roberta Lewandowskiego, ale też Krzysztofa Piątka, Arkadiusza Milika oraz tych, którzy przebojem weszli do kadry w ubiegłym roku: Adama Buksę i Karola Świderskiego.

Spytaliśmy selekcjonera, jak ocenia Klimalę i czy realne jest jego zaproszenie na zgrupowanie jeszcze w tym roku. - Patryk jest wśród sześciu napastników, których obserwujemy - przyznał w rozmowie ze Sport.pl Michniewicz. - Tylko musi zacząć strzelać gole, bo się ostatnio zablokował - dodał selekcjoner.

Klimala, który przeniósł się do Nowego Jorku rok temu, w poprzednim sezonie MLS strzelił dla nowej drużyny osiem goli w 29 meczach. Do tego dołożył też sześć asyst. Obecny sezon ruszył w marcu. Klimala w siedmiu meczach ma jednego gola i jedną asystę, ale przynajmniej gra regularnie i od pierwszych minut, czego nie można było o nim powiedzieć, gdy trenował w Szkocji.

To, że mimo bogactwa napastników, warto mieć w kadrze więcej opcji, pokazało ostatnie zgrupowanie przed ważnym barażem o mundial ze Szwecją. Kontuzji doznali wtedy Piątek i Milik, a Świderski nabawił się urazu jeszcze przed przylotem do Warszawy i na zgrupowanie nie dotarł. Michniewicz nie miał komfortowej sytuacji.  

Klimala w MLS czuje się bardzo dobrze i - co ciekawe - ma w drużynie kolegę z polskiego podwórka. W Red Bulls gra bowiem Luquinhas, z którym Klimala miał kontakt w ekstraklasie. Brazylijczyk - niegdyś gracz Legii - był zresztą trenowany w Warszawie przez Michniewicza, dlatego podczas odwiedzin trenera w USA obaj serdecznie porozmawiali.

Dokładna obserwacja Klimali i Słoniny

Jak się dowiedzieliśmy, plan selekcjonera zakłada powtórne obejrzenie Klimali w akcji. Michniewicz ma być gościem na niedzielnym meczu Nowego Jorku z Orlando, albo pojawi się na trybunach w Chicago 1 maja podczas starcia z Fire. W tym meczu selekcjoner będzie mógł zresztą obejrzeć w akcji Gabriela Słoninę, z którym już się spotkał. Tyle że 17-letni bramkarz nie grał w pucharowym meczu, na którym gościł trener.

Nim selekcjoner skupi się na Sloninie i Klimali, czeka go jeszcze jedno wydarzenie. 23 kwietnia ma wziąć udział w obchodach 70. urodzin klubu SC Vistula Garfield. Na uroczystość są zaproszeni przedstawiciele PZPN, na czele z Cezarym Kuleszą. Wydarzenie w Garfield ma szerszy charakter. Będzie połączone z obozem dla wyselekcjonowanych przez skautów zawodników, którzy grają w USA i mają polskie korzenie. To będą treningi dla kilkudziesięciu chłopców z rocznika 2007 i młodszych.

Wizyta w USA ma jeszcze jeden ważny cel. 27 kwietnia w Orlando nasz pierwszy rywal na MŚ w Katarze zagra towarzyski mecz. Meksyk spotka się Gwatemalą, a Michniewicz zobaczy to starcie z trybun. Do kraju wróci dopiero w majówkę, po trwającej ponad dwa tygodnie amerykańskiej podróży.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.