Hajto punktuje Góralskiego: W piłce nie ma takiej pozycji jak "fajny chłopak"

- To jest fajny, sympatyczny chłopak - powiedział Tomasz Hajto o Jacku Góralskim w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu. - Tylko w piłce nie ma takiej pozycji "fajny chłopak" - dodał, punktując nieodpowiedzialne zachowanie pomocnika w barażowym meczu Polaków ze Szwecją.

Reprezentacja Polski 29 marca w finale baraży o awans do mistrzostw świata pokonała Szwedów 2:0 i tym samym zapewniła sobie wyjazd do Kataru. Biało-Czerwoni okazali się znacznie lepsi od rywali. Bramki na wagę zwycięstwa zdobyli Robert Lewandowski i Piotr Zieliński

Zobacz wideo Arabia Saudyjska w teorii najłatwiejszym rywalem Polaków. Ale wcale nie będzie łatwym

Tomasz Hajto bezlitosny dla Jacka Góralskiego. Wypomniał mu nieodpowiedzialny faul z meczu ze Szwecją

Los reprezentacji Polski był jednym z tematów podczas dyskusji Romana Kołtonia z Tomaszem Hajto na kanale Prawda Futbolu. W pewnym momencie prowadzący zapytał byłego gracz Schalke 04 Gelsenkirchen, co sądzi o Jacku Góralskim. Po meczu ze Szwecją pomocnik musiał zmierzyć się ze sporą krytyką, a wszystko przez nieodpowiedzialny faul na Jesperze Karlstromie. 

W 38. minucie Góralski ostro zaatakował rywala i pojawiła się obawa, że za chwile obejrzy czerwoną kartkę, a tym samym mocno osłabi Polaków w decydującym meczu. Skończyło się na szczęście tylko na żółtym kartoniku, a w przerwie Czesław Michniewicz dokonał zmiany. Za Góralskiego wszedł Grzegorz Krychowiak.

Tomasz Hajto zdecydowanie wypunktował zachowanie reprezentanta Polski. - To jest fajny, sympatyczny chłopak. Tylko to nie jest już też chłopak, który ma dwadzieścia lat. Musi brać odpowiedzialność na siebie - powiedział. 

- Ja zawsze rysuję te pozycje. Bramkarz, prawa obrona, środek obrony, lewa, trójka w pomocy… Pokażcie mi, gdzie tu jest pozycja "fajny chłopak"? W piłce nie ma takiej pozycji "fajny chłopak". Ja Jacka mega lubię, mam z nim fajny kontakt, ale on musi jedną rzecz zrozumieć. Przyostrzyć to nie znaczy złamać - kontynuował ekspert.

- On musi obrabiać to szybciej w głowie. On jest potrzebny tej reprezentacji, żeby się go też bali, że jest tam taki co gra agresywnie. Bo to jest też potrzebne. Ale będę się tu kłócił nadal, że mieliśmy naprawdę dużo szczęścia. To była czerwona kartka, bez dwóch zdań - podsumował. 

Jackowi Góralskiemu już raz zdarzyło się w głupi sposób osłabić reprezentację Polski w ważnym meczu. W listopadzie 2020 roku w trakcie meczu z Włochami w Lidze Narodów obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Na obie kartki zapracował w zaledwie 15 minut, choć na placu gry pojawił się dopiero w drugiej połowie.

Więcej o: