Sebastian Szymański na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę zdecydował się nie opuszczać klubu. Podobnie zachował się także Maciej Rybus. Decyzja polskiego ofensywnego pomocnika wywołała wielkie oburzenie w Internecie. Szymański został obrzucony wyzwiskami.
Sebastian Szymański miał czas na zmianę klubu do 7 kwietnia (ten termin wprowadził FIFA wobec zagranicznych piłkarzy grających w Rosji i Ukrainie), ale ostatecznie został w klubie. W kontekście zainteresowania sprowadzeniem Polaka mówiło się o Realu Sociedad.
Całą sytuację skomentował jego agent Mariusz Piekarski, który postanowił bronić swojego klienta. - W ogóle nie rozumiem tego szczucia. Uważam, że to przesada i poszło to w złą stronę. Wszystkie słowa internautów, dziennikarzy były populistyczne. Nie szczujcie go. Czepiamy się chłopaka, który musi wypełnić swój kontrakt - powiedział Piekarski w "Prawdzie Futbolu".
Polski agent bronił także decyzji Szymańskiego o pozostaniu w Dynamie Moskwa. Jego zdaniem odejście piłkarza przed wypełnieniem kontraktu nie zrobiłoby żadnej różnicy. - Został miesiąc ligi. Nie ma różnicy, czy odejdzie teraz, czy za miesiąc. Nie zmienił klubu, był dalej w formie, co pokazał w meczu ze Szwecją. Jest to pochodne tego, że nie zrobiliśmy żadnego ruchu - dodał Piekarski.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdaniem Czesława Michniewicza Sebastian Szymański opuści Dynamo Moskwa po tym sezonie. Tę informację potwierdził Piekarski w rozmowie z Romanem Kołtoniem. - Prezesi Dynama wiedzą, że Sebastian odchodzi. Wszystko mamy uzgodnione i sporo klubów jest nim zainteresowane - stwierdził.
Sebastian Szymański w obecnym sezonie jest dobrej formie. Polski piłkarz w 23 meczach dla Dynama Moskwa strzelił sześć goli i miał osiem asyst.