Ezequiel Bonifacio, który dzielił szatnię z wieloma reprezentantami Argentyny i wypowiedział się na temat wyników losowania grup MŚ 2022. Do grupy C trafiły też Meksyk oraz Arabia Saudyjska. - Osobiście uważam, że kadra Argentyny powinna spokojnie wywalczyć awans do 1/8 finału. Trzeba jednak uważać i nie być zbyt pewnym siebie, bo Polska i Meksyk mają niebezpiecznych zawodników w swoich szeregach. Mam jednak nadzieję, że wyjdziecie z grupy razem z nami! - powiedział piłkarz w rozmowie z "Weszło".
Mówiąc o niebezpiecznych zawodnikach reprezentacji Polski, nie sposób pominąć Roberta Lewandowskiego, który jest bezsprzecznie jednym z najlepszych w swoim fachu. Jego starcie z Leo Messim budzi spore zainteresowanie zarówno w Polsce, jak i w Argentynie. Zdaniem Bonifacio wielu jego rodaków ma nawet za złe Polakowi to, jak zachował się na ubiegłorocznej gali Złotej Piłki we Francji.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- W Argentynie szerokim echem odbiło się to, jak Robert Lewandowski odebrał wyniki plebiscytu Złotej Piłki w minionym roku. W moim kraju panowało odczucie, że Lewandowski był bardzo krytyczny wobec Leo Messiego. Z drugiej strony Messi zachował się inaczej i powiedział, że Robert zasługiwał na to, żeby przyznać mu nagrodę za 2020 rok. Dlatego Argentyńczykom nie spodobała się reakcja Lewandowskiego - powiedział zawodnik Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Wyniki ostatniej gali Złotej Piłki były dość kontrowersyjne. Leo Messi zgarnął nagrodę po raz siódmy w swojej karierze, jednak wielu podważało słuszność tej decyzji, bo Lewandowski miał za sobą świetny nie rok, a dwa lata. Polak sięgnął po wszelkie możliwe tytuły z Bayernem Monachium oraz wyróżnienia indywidualne. W 2020 roku redakcja "France Football" zdecydowała się odwołać plebiscyt z powodu pandemii koronawirusa. Na ostatniej gali przyznano za to Lewandowskiemu tytuł najlepszego napastnika na świecie.
- Czułem niedosyt. Jeśli rywalizujesz z Leo Messim i słyszysz głosy, że byłeś lepszy, to jest to miłe. Bardzo to doceniam, ale jednak to było trudne do przyjęcia. Ten smutek trwał, tym bardziej że byłem tak blisko, a jednocześnie tak daleko - mówił kilka dni po gali Lewandowski. Nagrody jednak wciąż nie otrzymał.
W Argentynie za to myślą już o mistrzostwach świata oraz kolejnym trofeum, które obywatele chcieliby zobaczyć w rękach Leo Messiego. - To mogą być jego ostatnie mistrzostwa. To marzenie wszystkich, bo dobrze wiemy, jak wyglądała jego reprezentacyjna kariera, jak długo czekał choćby na to, żeby wygrać swój pierwszy tytuł w narodowych barwach. Zdajemy sobie sprawę, że Argentyna nie jest faworytem turnieju, ale z nim w składzie zawsze mamy szansę na zwycięstwo. - dodał Bonifacio.