Krystian Bielik, Jakub Moder, Sebastian Szymański - to zawodnicy, którzy debiutowali w reprezentacji Polski za kadencji Jerzego Brzęczka. Były selekcjoner udzielił wywiadu "Faktowi", w którym nie tylko rozlicza się ze swojego czasu w roli trenera kadry, ale też wskazuje właśnie na tych zawodników jako przyszłych liderów reprezentacji Polski.
- Już wcześniej chcieliśmy Sebastiana Szymańskiego powołać do kadry na mecz wyjazdowy z Portugalią, ale wówczas trener Michniewicz (będący wówczas selekcjonerem kadry U-21 - przyp. red.) miał przed sobą decydujący dwumecz w barażach o awans na ME U-21. Jego drużyna wtedy świetnie grała i awansowała, a Sebastian zadebiutował w seniorskiej kadrze później. To było dla mnie i sztabu w tamtym momencie oczywiste, że Bielik i Szymański będą grać w reprezentacji - powiedział Brzęczek.
I dodał: - Kuba Moder wypłynął troszeczkę później. Powiem szczerze, że gdy wcześniej oglądałem go z trybun, robił dobre wrażenie, natomiast na pierwszym treningu byłem bardzo zaskoczony. W pozytywny sposób. Pokazywał takie zachowania, które jasno mówiły o tym, że Kuba wejdzie na wyższy poziom. Zauważyłem wówczas jego zagrania, poruszanie się, i czytanie gry. Pamiętam, że od razu po treningu rozmawialiśmy ze sztabem i mówiłem, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, patrząc na niego z perspektywy boiska treningowego. Już wtedy było widać jego atuty nawet na tle zawodników bardzo doświadczonych, grających na co dzień w topowych klubach.
- Pech związany z Krystianem polegał na kontuzji. Oczywiście była pewna rotacja w składzie, bo chcieliśmy sprawdzać różne ustawienia. Sebastian Szymański regularnie grał w podstawowym składzie, gdy rzeczywiście mógł. Kuba wszedł do drużyny dosyć mocno, natomiast w listopadzie było widać po nim, trochę takiego zmęczenia. Nie prezentował się wówczas tak dobrze, jak wcześniej, ale nie miałem wątpliwości, że to będzie piłkarz ważny dla naszej kadry. Przygotowywaliśmy ich, by dołączyli do starszych na turnieju. Bez wątpienia wspomnieni wcześniej piłkarze to będzie grupa, która przejmie pałeczkę po doświadczonych zawodnikach, którzy mogą skończyć kariery reprezentacyjne po mundialu lub następnych mistrzostwach Europy. Wspomniana wcześniej trójka, plus Jan Bednarek, będą wiodącymi postaciami nowej kadry.
Brzęczek odniósł się też do przyszłości obecnych liderów kadry: Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka, których czas w reprezentacji powoli mija.
- To oni już będą decydować. O Robercie nie musimy dyskutować, patrząc na jego dyspozycję fizyczną. To będzie uzależnione od reszty zawodników, czy dalej będą chcieli podejmować to wyzwanie i walczyć w reprezentacji, czy uznają: okej, przyszedł czas, rozegrałem tyle spotkań, że skoncentruję się tylko na meczach klubowych - podsumował Brzęczek.