Była 85. minuta meczu Brighton - Norwich, kiedy w niegroźnej sytuacji Jakub Moder stracił piłkę na własnej połowie. Pomocnik reprezentacji Polski przegrał pojedynek z Teemu Pukkim, upadł na murawę i od razu zaczął prosić o pomoc lekarzy. Moder zwijał się z bólu, trzymając się za kolano. Sytuacja wyglądała bardzo, bardzo źle. Polak musiał opuścić boisko i robił to przy pomocy klubowych fizjoterapeutów. Niedługo później został wywieziony ze stadionu na noszach.
Serca kibiców reprezentacji Polski zabiły mocniej. Moder to podstawowy zawodnik kadry, wystąpił w pierwszym składzie chociażby w barażu ze Szwecją. Dobrych informacji nie miał też trener Brighton. – To kontuzja kolana. Jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach, ale to nic dobrego – powiedział po meczu Graham Potter.
W niedzielę w sieci zaczęły pojawiać się nieprawdziwe informacje na temat tego, że kontuzja Modera jest poważna. Polak w rzeczywistości przechodził dopiero badania. Niestety, potwierdziły one największe obawy. Jak poinformowali dziennikarze Tomasz Włodarczyk i Mateusz Borek, Jakub Moder zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. Polaka czeka teraz wielomiesięczna przerwa.
Tymczasem w listopadzie zaczynają się mistrzostwa świata. Jeszcze za wcześnie, żeby odbierać Moderowi szanse na występ, ale te wydają się teraz minimalne. Moder musiałby się wykurować w ekspresowym tempie.
Przykładem dla Modera może być Krystian Bielik. Zawodnik Derby County przechodził tę kontuzję dwa razy i to w niedużym odstępie czasu. - Oba przypadki wydarzyły się przy okropnych warunkach w kwestii boiska i pogody - relacjonował niedawno. Podniósł się i wrócił, także do kadry. Bielik też wystąpił w meczu ze Szwecją. Innym kadrowiczem, który zmagał się dwukrotnie z poważną kontuzją kolana, jest też Arkadiusz Milik.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!