Do Kataru jedźmy po medal. Kadra najlepsza od 30 lat. Ostatnia taka szansa

Wiem, że dziś szczytem marzeń na mundialu w Katarze jest wyjście z grupy. Ale z drugiej strony... Czy drużyna z najlepszym piłkarzem świata w składzie nie powinna postawić sobie znacznie wyższych celów?

Najpierw przypomnę tylko, że sześć lat temu, gdy Robert Lewandowski nie miał jeszcze statusu półboga i nikt nie śmiał go umieszczać w rankingach obok Leo Messiego czy Cristiano Ronaldo, a co dopiero przed nimi, reprezentacja Polski nie zdobyła medalu Euro 2016 przez jeden niewykorzystany rzut karny. Czy w tamtej drużynie grali lepsi piłkarze niż teraz? Nie sądzę.  

Zobacz wideo

Czesław Michniewicz materiał ludzki ma lepszy niż Adam Nawałka

Na Euro 2016 Polacy byli świetnie przygotowani, trafili z formą, ale patrząc tylko na kluby obecnych reprezentantów, nie ma wątpliwości, że - brzydko mówiąc - tzw. materiał ludzki Czesław Michniewicz ma dziś nawet lepszy, niż miał wtedy Adam Nawałka

Zresztą, nie ma co się przyglądać tylko Polsce. Kto by się spodziewał, że wtedy po medal w turnieju sięgnie Walia? Kto postawiłby pieniądze, że medalistą Euro 2020 będzie Dania? Kto dałby jakiekolwiek szanse Grecji na tytuł w 2004? A jeśli chodzi o mistrzostwa świata? Czy faworytem do medalu w 2002 r. była Turcja? Czy ktoś stawiał na medal Polski w 1982 r. czy 1974? To tylko kilka przykładów przytoczonych na poczekaniu. 

W najważniejszych turniejach piłkarskich niespodzianki zdarzają się wcale nie tak rzadko. A ten najbliższy turniej będzie jeszcze bardziej im sprzyjał.

Trenerzy i zawodnicy zmierzą się z czymś, czego do tej pory nie znali

Po raz pierwszy w historii mistrzostwa świata odbędą się w niecodziennym terminie. Na przełomie listopada i grudnia – w środku sezonu, a nie po jego zakończeniu. Trenerzy będą musieli zapomnieć o wszystkich doświadczeniach, jakie zebrali wcześniej przed turniejami tego rodzaju. Zawodnicy będą mieli zupełnie inny poziom zmęczenia rozgrywkami i będą w zupełnie innej fazie cyklu treningowego. Nie każdy trener poradzi sobie z tymi wyzwaniami. Dla samych zawodników to też będzie nowość, gdy zostaną na tak długi okres wyrwani z klubów w środku sezonu. 

Mistrzostwa w Katarze będą pełne niespodzianek, więc dlaczego nie mamy liczyć, że jedną z nich – przy odrobinie szczęścia – sprawi reprezentacja Polski?

Last Dance Lewandowskiego. Ostatnia szansa na sukces z kadrą

Zwłaszcza że dla Roberta Lewandowskiego – w Katarze już 34-letniego – to już będzie ostatnia szansa, by zapisać się w historii reprezentacji Polski. Bez tego jego wielka kariera będzie przecież niepełna, nawet jeśli liderem pod względem liczby strzelonych goli w kadrze pozostanie na następne 100 lat. Już dziś są tacy, którzy podważają jego wielkie dokonania w Bundeslidze, nazywając ligę niemiecką ligą "Myszki Mickey", a co będzie później?  

Zresztą nie chodzi tylko o Lewandowskiego. 34-letni Kamil Glik, 32-letni Wojciech Szczęsny i 32-letni Grzegorz Krychowiak też z pewnością mają świadomość, że to ostatni turniej w tym składzie. "Last Dance" Lewandowskiego i spółki, żeby przywołać słynny serial o ostatnim mistrzowskim sezonie Chicago Bulls z Michaelem Jordanem w składzie. 

Nasze "championship window" właśnie się zamyka

Jeśli mowa o Chicago Bulls - Amerykanie mają w swoim słowniku sportowym wyrażenie "championship window". To okres, w którym w jednej drużynie uda się na kilka sezonów stworzyć szkielet drużyny, która może walczyć o najwyższe cele.

Polskie championship window otworzyło się, gdy na swój wysoki poziom wskoczył Lewandowski i dołączyli do niego Szczęsny, Glik, Bednarek, Krychowiak, Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik. Teraz ten skład wzbogacili Matty Cash, Jakub Moder, Krystian Bielik, Karol Świderski. Do tej listy można dodać jeszcze kilku utalentowanych piłkarzy z dobrych lig europejskich. Jeśli się dobrze nad tym zastanowić, to kto wie, czy to nie najsilniejsza reprezentacja od 30 lat. Więc jeśli Polska znów ma walczyć o medal, to dlaczego nie teraz? 

Takiej szansy na niespodziankę możemy długo nie mieć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA