Ibrahimović ocenił mecz Polska - Szwecja. "Nie dostaniesz innej odpowiedzi"

- Czasami gole padają, a czasami nie. Czasami piłka po słupku odbije się do bramki, a czasem nie. Zarówno oni, jak i my stworzyliśmy szanse. To był wyrównany mecz - powiedział po spotkaniu z Polską Zlatan Ibrahimović. Potem odpowiadał na pytania o swojej przyszłości.

Reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa świata w Katarze. Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza wygrała w Chorzowie decydujący o awansie mecz ze Szwecją. Polacy pokonali ekipę ze Skandynawii 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Tym samym polska kadra zrewanżowała się Szwedom za porażkę 2:3 na Euro 2020.

Zobacz wideo Tak trenuje Zlatan Ibrahimović. Bestia!

Ibrahimović ocenił mecz z Polską. "Czasami gole padają, czasami nie"

Mecz mógł być również pojedynkiem dwóch wielkich napastników – Roberta Lewandowskiego i Zlatana Ibrahimovicia. Mógł, ale napastnik Milanu pojawił się na boisku w końcówce meczu, kiedy Polacy prowadzili już 2:0. Stało się tak mimo apeli szwedzkich kibiców do trenera, aby ten wystawił Ibrahimovicia od początku. Ten nie był jednak w pełni sił. - Plan był taki, że zobaczymy, jak rozwinie się mecz i czy będę musiał wejść, czy nie. Każda minuta, którą dostałem, była bonusem – powiedział po meczu Ibrahimović cytowany przez Aftonbladet.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

Chociaż Szwedzi mieli swoje sytuacje (dwie znakomite miał m.in. Emil Forsberg), to ostatecznie Skandynawowie musieli obejść się smakiem i mundial obejrzą jedynie w telewizji. - Czasami gole padają, a czasami nie. Czasami piłka po słupku odbije się do bramki, a czasem nie. Zarówno oni, jak i my stworzyliśmy szanse. To był wyrównany mecz – uważa Ibrahimović.

Potem napastnik Milanu był pytany przez dziennikarzy o swoją przyszłość, zwłaszcza w kadrze Szwecji. "Ibra" ma już 41 lat, ale nadal chce grać. - Chcę grać jak najdłużej. Nie powiedziałem o tym Janne (Anderssonowi, trenerowi Szwecji – red.), ale żałuję, że nie spotkałem go wcześniej, ponieważ bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Porozmawiałbym z nim minutę i wróciłbym zdecydowanie wcześniej – powiedział Zlatan. Przypomnijmy, że odszedł z kadry w 2016 roku, jednak wrócił do niej pięć lat później.

- Będę grać tak długo, jak mogę. Nie dostaniesz innej odpowiedzi tylko dlatego, że przegraliśmy mecz i nie awansowaliśmy na mistrzostwa świata – powiedział do dziennikarza. Potem jednak dodał: - Najpierw muszę czuć się zdrowo i dobrze. Kiedy czuję się dobrze, mogę wystąpić. Nie mogę być w połowie zdrowy i w połowie kontuzjowany. Dotyczy to również gry w Milanie. Kiedy grasz, powinieneś czuć się dobrze.

Szwedzi nie awansowali na mundial, więc kolejną wielką imprezą, na której mogą się pojawić, jest Euro 2024. Ibrahimović nie chciał rozstrzygać, czy będzie w stanie wystąpić na tym turnieju. - Myślę, że to zbyt daleka perspektywa. Nie wiem, czy w ogóle będę jeszcze grał w piłkę nożną. Skupiam się bardziej na obecnej sytuacji i na tym, jak się czuję, i gram tak długo, jak mogę. Zobaczymy też, jak będzie wyglądała sytuacja w klubie. Chcę grać jak najdłużej, ale jest też druga strona, której mogę się podporządkować. Nie chodzi tylko o moje ego – zakończył Szwed.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.